Determinacja, empatia i profesjonalizm

0
3672

Dynamiczny rozwój Centrum Diagnostyki i Terapii „In Corpore”

 Na początku była mistrzynią drugiego planu, żeby potem przeobrazić się w autentycznego lidera – bo nie ma przypadków. Dlatego powstała Fundacja oraz Centrum Diagnostyki i Terapii „In Corpore” (Katowice, Dąbrowa Górnicza, Częstochowa), w ramach której, jej założycielka – Dr Iwona Sosnowska-Wieczorek obecnie współpracuje z dwustoma specjalistami. Powstają kolejne oddziały a także Śląskie Centrum Implantacji. W grudniu odbędzie się Międzynarodowy Kongres Integracyjny dla osób troszczących się profesjonalnie o zdrowie dzieci.

Była dobrą uczennicą. Lubiła spokojny, drugi plan życia towarzyskiego. Gdy słuchamy jej wypowiedzi, wydaje się osobą wyciszoną, skromną, ale pewną swych poglądów. Czy ktoś potrafi od razu wymówić poprawnie następujące słowo:

surdopedagogika

Iwona Sosnowska jest logopedą. Ukończyła studia pedagogiczne na Uniwersytecie Śląskim. Surdopedagogika – nauka zajmująca się pracą z dziećmi niepełnosprawnymi ma swoją katedrę w Krakowie. Iwona Sosnowska-Wieczorek jest specjalistką w tej gałęzi wiedzy medycznej.

– Próbuję naprawiać otaczającą mnie rzeczywistość i w chwili, gdy zobaczyłam, że pewna grupa osób nie madostępu do profesjonalnej pomocy terapeutycznej i diagnostycznej, postanowiłam coś z tym zrobić – wspomina.

 Już, jako dyrektor specjalistycznej katowickiej poradni psychologiczno-pedagogicznej, zauważyła potrzebę zwiększenia pomocy dzieciom niedosłyszącym w rejonie Górnego Śląska. Do tego trzeba prawdziwej determinacji, żeby przekonać do siebie wielu ludzi.

– Zaprzyjaźniłam się ze środowiskiem medycznym – mówi o genezie swojego największego projektu – Musiałam stworzyć fundację pomocynajbiedniejszym dzieciom – wyjaśnia dyrektor Iwona Sosnowska-Wieczorek.

Skomplikowane przedsięwzięcia nie powstają od razu. Wcześniejsze doświadczenia pomogły dyrektorowi państwowej placówki zrozumieć czym jest, tak naprawdę, zarządzanie ogromną grupą specjalistów z różnych dziedzin nauki. I tu pojawia się następna autocharakterystyka własnej osobowości:

technohumanistka

Musimy wrócić do dzieciństwa. Jako skromna dziewczynka, (chociaż już wtedy bardzo ładna – o niezwykłej słowiańskiej urodzie) poświęcała sporo czasu na obserwowanie innych ludzi. Analizowała zachowanie najbliższych długo i rzeczowo.

– Mój brat był mistrzem w strzelectwie, zazdrościłam mu tej pasji – wspomina. Właściwie, od samego początku szukała dla siebie czegoś, co bez reszty by pochłonęło jej uwagę. Interesowała się medycyną, ale została humanistką – pedagogiem, ponieważ mdlała na widok krwi. Życie zawodowe pokierowało ją w miejsce, w którym przecinają się dwa pozornie odmienne temperamenty twórcze. Leczenie jest związane ze ścisłymi procedurami, technologią, terapia zaś, to domena empatycznych osobowości. Połączenie zdolności inżynieryjnych, technokratycznych ze sferą pomocy biednym, niedosłyszącym dzieciom na Śląsku okazało się prawdziwym życiowym wyzwaniem, przenoszącym działalność zawodową dr Iwony Sosnowskiej na zupełnie inny, wyższy poziom osobistego zaangażowania. Tak narodziła się, autentyczna, wręcz społecznikowska pasja.

– Jestem perfekcjonistką. Jeżeli się w coś angażuję, to cały sercem – opowiada Iwona Sosnowska – Wieczorek. Oczywiście, do tego potrzebna jest energia, ale nawet i jej może nie wystarczyć bez stosownych zdolności organizacyjnych. Nie trzeba długo się zastanawiać. Pani Iwona błyskawicznie znajduje odpowiedź na pytanie o to, kim trzeba być w takiej sytuacji: – Należy się kierować empatią i profesjonalizmem – stwierdza lakonicznie.

Pomysł na życie to jedno, czymś zupełnie innym będzie realizacja niezwykle ambitnego i potrzebnego ludziom projektu. Ogrom zadań, jakie stanęły przed dr Iwoną Sosnowską – Wieczorek mógłby kogoś z boku obserwującego stan polskiej medycyny wręcz sparaliżować. Dlatego, jako twórca i lider fundacji wypracowała

własny standard współpracy

konieczny w leczeniu pacjentów niedosłyszących. Pomiędzy lekarzami i pedagogami musi zaistnieć szerokie pole wzajemnego zaufania i porozumienia. Bez tego nie sposób osiągnąć sukces w pracy zespołowej.

Fundację stworzono w 2004 roku. Statut, warunki prawnego umocowania tej instytucji ukonstytuowano dość szybko. Na początku jednak potrzebne były pieniądze. Szybko je znaleziono. – To mój mąż wniósł wkład finansowy w fundację – z dumą podkreśla dr Iwona Sosnowska-Wieczorek.

Powstaje Rada Fundacji. Pasji niezbędnej w realizowaniu wielkiej idei towarzyszy zacięcie społecznikowskie. Trzeba pomagać słabszym. Łatwiej się wtedy przekonuje obcych ludzi do pomocy w szlachetnej sprawie.  – Przyjmujemy do siebie dzieci, których nikt inny w Polsce nie chciał leczyć – zaznacza dr Iwona Sosnowska-Wieczorek. A teraz sceptykom przedstawimy krótki „poradnik” jak organizuje się fundację pomocy dzieciom.

Po pierwsze, w ramach jednej instytucji działają dwa podmioty: centrum pomocy małym pacjentom oraz sama fundacja wspierająca rodziców chorych maluchów, prowadząca szkolenia dla terapeutów, finansująca studia podyplomowe lekarzom oraz organizująca konferencje potrzebne dla precyzyjnej koordynacji wszelkich działań pomiędzy wieloma specjalistami.

Po drugie, konieczny jest udział wszelkich instytucji publicznych i prywatnych, które stosownie do swoich możliwości i kompetencji pomogą małym pacjentom fundacji. Samorządy, media, organizacje pozarządowe, politycy – wszyscy mogą dać coś od siebie.

Po trzecie, lekarze, profesjonalni terapeuci, pedagodzy, wolontariusze i studenci odpowiedzialni będą za bezpośrednią pomoc małym pacjentom i ich rodzinom. – Specjaliści nawzajem sobie polecają innych fachowców, potrzebnychnam w fundacji – zauważa pani dyrektor.

Studenci (to ich pomysł!) udzielają chorym dzieciom korepetycji w domu. Lekarze zamawiają specjalistyczne urządzenia pomocne w trakcie leczenia. Instytut implantologii w Innsbrucku wysyła niezbędny sprzęt potrzebny w rehabilitacji pacjentów. Fachowcy odwiedzają młode matki w innych szpitalach, żeby jak najszybciej pomóc w każdym trudnym przypadku. Trzeba do tego zaangażować wiele czasu i troski. Innej drogi po prostu nie ma.

Fundacja zatrudnia 200 osób. Jej szefowa ma powody do nieukrywanej satysfakcji. – Ukonstytuowała się grupa ludzi z grona wielospecjalistycznego: lekarzy laryngologów, audiologów, techników, pielęgniarek, psychologów, pedagogów. Próbowałam integrować różne środowiska. Organizuję warsztaty, konferencje, wystawy prac dzieci, teatralne przedstawienia etc. – opisuje swoją metodę pracy pani Iwona.

Plany? Niezwykle ambitne: zbudowanie oddziałów w Siemianowicach Śląskich, Bytomiu, Chorzowie, Krakowie i… Warszawie.

No i jest jeszcze jeden, bardzo ważny pomysł…

Budowa Śląskiego Centrum Implantacji

dr Anna Zasada Choraboraz dr Iwona Sosnowska

Do takiego projektu potrzebuje pomocy kogoś genialnego. Wszczepienie pacjentowi ślimakowego implantu słuchu jest zadaniem dla fachowca o światowej renomie. Profesor Krzysztof Morawski z Uniwersytetu Medycznego w Warszawie należy do elitarnego grona czterech specjalistów na świecie wykonującym tego typu zabiegi. Dzięki jego pracy w USA nawiązano owocną współpracę z Uniwersytetem w Miami na Florydzie.

– Wiemy, że nam się uda – z niezmiennym optymizmem powtarza dr Iwona Sosnowska-Wieczorek. Krzysztofa Morawskiego wykształcił na wielkiego mistrza w dziedzinie implantologii profesor Niemczyk – szef katedry otolaryngologii na Uniwersytecie Medycznym w Warszawie. Bez pracy i pomocy tych dwóch wielkich ludzi nie sposób wyobrazić sobie następnych sukcesów fundacji.

Kolejnym krokiem będzie zorganizowanie Międzynarodowego Kongresu Integracyjnego w Dąbrowie Górniczej. Swoim doświadczeniem będą mogli się wymienić lekarze, fizjoterapeuci, technicy medyczni, wykładowcy szkolnictwa wyższego oraz samorządowcy. Jest poważny powód, żeby dynamicznie rozwijać niezbędną edukację na tym polu.

– Źle kształcimy ludzi, nie przygotowujemy ich właściwie do zawodu, który potem mają odpowiedzialnie wykonywać, wiem jak to zmienić – wyjaśnia nam Iwona Sosnowska-Wieczorek. Podkreśla podstawową rolę integracji tak dużego zespołu fachowców. Raz w roku, przed świętami, wszyscy się ze sobą spotykają. To prywatna sfera. W zawodowych sprawach organizowane są poważne konferencje w trybie comiesięcznym, w różnych ośrodkach – naprzemiennie.

I pomyśleć, że gdyby jeszcze w trakcie studiów, teściowa nie zabrała ją na wycieczkę do ośrodka opiekującego się dziećmi niedosłyszącymi, to być może nigdy nie odnalazłaby tej jedynej, najwspanialszej pasji, dzięki której dziś młodzi pacjenci z wadami słuchu na Śląsku mają szansę na całkowite wyleczenie.

Appla:

Centrum Diagnostyki i Terapii „In Corpore” powstało 1 września 2010 roku. To nowoczesna placówka oferująca holistyczną pomoc diagnostyczno-terapeutyczną przy jednoczesnym stosowaniu najnowocześniejszych urządzeń oraz nowych kierunków i metod pracy.

Centrum Diagnostyki i Terapii „In Corpore” obejmuje działalność dwóch podmiotów: Niepublicznej Specjalistycznej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej i NZOZ. Połączenie tych dwóch form działalności gwarantuje konsultacje specjalistów z zakresu medycyny, a także oświaty w jednym ośrodku.

Placówka rozwiązuje problemy dzieci i młodzieży związane z: zaburzeniami rozwoju, deficytu słuchu, trudnościami szkolnymi oraz zaburzeniami emocjonalnymi.

Diagnoza audiologiczna, laryngologiczna, neurologiczna stanowi punkt wyjścia do dalszego leczenia i protezowania, ale także zastosowania całościowej terapii.

Wysoką jakość usług diagnostycznych zapewnia nowoczesna aparatura medyczna (polisomnograf, tympanometr, otoemisja, BERA/ABR, EFG-biofeedback, Tomatis).

Placówka wykorzystuje innowacyjne techniki stymulujące ośrodkowy układ nerwowy.

„In Corpore” to także Fundacja działająca od 2005 roku, której celem jest pomóc dzieciom i dorosłym zagrożonym wykluczeniem społecznym. Siedziba główna znajduje się w Katowicach, a autonomiczne filie: w Dąbrowie Górniczej i Częstochowie.

 

Paweł Hohmann

Beata Sekuła

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj