Pilawa to miasto i gmina w woj. mazowieckim, w powiecie garwolińskim, które zachwyca dynamicznym rozwojem w kwestiach gospodarczych, edukacyjnych oraz społecznych. Od 20 lat zarządza nim, urodzona w gminie, pani burmistrz Albina Łubian, która stawiając na konsultacje i współpracę z mieszkańcami, skutecznie realizuje założone cele. Troska o zrównoważony rozwój i ekologię oraz wysoka jakość życia sprawiają, że Miasto i Gmina ciągle się rozwija i rozbudowuje. W uznaniu za te zasługi Pani Burmistrz została właśnie uhonorowana tytułem Kobiety Charyzmatycznej.
Czy urodziła się Pani już kobietą charyzmatyczną, czy ta charyzma przyszła z czasem i doświadczeniem?
Jak tak się nad tym zastanowić, można by zaryzykować twierdzenie, że przyszłam na świat wyposażona, przynajmniej częściowo, w cechy, które pomagają mi w osiąganiu celów, które zaplanuję. Ale charyzma to o wiele więcej niż same osiągnięcia osobiste. Wiele cech wyniosłam z domu, wpływ ma na to rodzina i szczęśliwe dzieciństwo. Rodzice nauczyli, nie tylko mnie, lecz także moje rodzeństwo, pracowitości i samodzielności, a przede wszystkim szacunku dla innych. Dzięki temu ukończyliśmy dobre szkoły, dosyć wcześnie angażując się w dorosłe życie tak, aby odciążyć rodziców. Myślę, że potrafiliśmy odnosić swoje osobiste sukcesy, często zaskakując nawet siebie. Ja na przykład nigdy nie myślałam, że kiedykolwiek znajdę się w tym miejscu, w którym jestem dziś, a jako młoda dziewczyna rysowałam przyszłość zdecydowanie mniej śmiałą kreską. Sukcesy zawodowe, czy choćby takie nominacje, jak w Programie Kobieta Charyzmatyczna, smakują lepiej, gdy człowiek, dając z siebie dużo, swoje oczekiwana wobec życia utrzymuje na rozsądnym poziomie.
Ale sukcesy raczej same nie przychodzą…
Oczywiście, że nie. Jednak nie są celem samym w sobie, a rezultatem pracy nad sobą. Najważniejsze jest wykształcenie i stały rozwój. Ukończyłam Wydział Prawa i Administracji na UW, zrobiłam specjalność samorządu terytorialnego i rozwoju lokalnego, ale to nie znaczy, że te dobre studia mi wystarczyły.
Przez lata pracy poznawałam funkcjonowanie samorządu i nie ukrywam, uznałam ją za niezwykle interesującą. Przepisy, kontakty z ludźmi, sprawy z różnych dziedzin i oczywiście możliwość pomagania wielu mieszkańcom w sprawach dla nich ważnych, sprawia mi olbrzymią satysfakcję. Stąd dostrzegałam potrzebę dalszego podnoszeniem kwalifikacji, aby lepiej wykonywać powierzone mi zadania i tak decydowałam się na kolejne studia podyplomowe, na przykład poszerzające moją wiedzę z zakresu prawa europejskiego, czy finansów związanych z działalnością samorządu terytorialnego. Ukończyłam studia doktoranckie i otworzyłam przewód doktorski na SGH w Warszawie. W miarę możliwości przygotowuję się do obrony, choć na tym stanowisku czasu na spełnianie takich marzeń i ambicji pozostaje niewiele. Na szczęście, jako zodiakalny Lew, lubię podejmować wyzwania, jestem konsekwentna i dobrze zorganizowana.
Myślę, że życiowego wyboru dokonałam jeszcze w latach 80., kiedy czasy były zupełnie inne. Byłam młodą mężatką z dwojgiem małych dzieci, miałam męża, który pracował na zagranicznych kontraktach, dom w budowie, szukałam więc czegoś ciekawego, przyszłościowego, ale na miejscu, w Pilawie, żebym mogła pogodzić wszystkie obowiązki. Samorząd okazał się trafną decyzją. Przeszłam prawie wszystkie szczeble i stanowiska, aż w 2001 roku ówczesna Rada Miasta i Gminy powierzyła mi funkcję burmistrza. To stanowisko piastuję do tej pory, więc myślę, że dobrze sobie radzę. A ponieważ lubię pomagać ludziom, cieszę się z moich wyborów.
A jednak to praca niełatwa.
Gdyby było łatwo, to satysfakcja byłaby mniejsza. W samorządzie przede wszystkim liczy się wiedza, wizja rozwoju gminy, konsekwencja w działaniu z dobrym zespołem współpracowników. Ważne są dobre relacje z organem stanowiącym i kontakty z instytucjami, z którymi współpracujemy. Ja mam to szczęście, że ta współpraca układa się bardzo dobrze. Wspólnie z radnymi rozmawiamy i analizujemy potrzeby mieszkańców, bo wszyscy działamy w interesie społeczności. Nie działamy politycznie. Przygotowywane przeze mnie projekty budżetów są przez nich akceptowane. Mam świadomość, że wszystkie moje działania podlegają społecznej ocenie mieszkańców, ale myślę, że każdy zauważa korzyści płynące dla miasta i gminy, wynikające z moich decyzji i działań. Wiem, co możemy zrobić, żeby życie w naszej gminie było lepsze. To ważne, by zyskać uznanie różnych stron jednocześnie i to właśnie jest prawdziwy sukces.
A plany?
Spore nadzieje na dalszy rozwój wiążemy z planowaną obwodnicą Pilawy, która zabezpieczy potrzeby komunikacyjne naszych mieszkańców, ale również lepiej skomunikuje Pilawę, zarówno ze stolicą, jak też z innymi regionami kraju. To istotne nie tylko dla np. pracujących w Warszawie, ale też dla naszych dwóch zakładów przemysłowych: fabryki farb i lakierów „AkzoNobel” oraz Huty Szkła „Czechy”. Ważne miejsca pracy zapewnia także wiele mniejszych i większych firm, które aktywnie działają na terenie Miasta i Gminy.
Co jeszcze jest ważne, by efektywnie zarządzać miastem i gminą.
Ważna jest też empatia, wrażliwość na kłopoty indywidualne i całych społeczności, umiejętność budowania zespołu, bez którego najlepszy burmistrz na pewno nie dałby rady, ale także sprawne poruszanie się w finansach, również europejskich, żeby móc wykorzystać wszystkie szanse, jakie pojawiają się przed samorządowcami, a dotyczą w dużej mierze pozyskiwania funduszy rozwojowych z różnych programów. Bez tych środków gmina, mająca zaledwie 11 tys. mieszkańców, byłaby na straconej pozycji, a Pilawa – dzięki wspólnej pracy wielu ludzi – nie jest. Od lat jesteśmy w czołówce gmin pod względem pozyskanych środków unijnych w województwie. Inwestujemy w infrastrukturę, unowocześniamy się z każdym rokiem. Dzięki temu jesteśmy jedyną gminą w powiecie, która ma dwie oczyszczalnie ścieków i dwie stacje uzdatniania wody. Całą gminę mamy zwodociągowaną, sieć kanalizacyjna obejmuje 70 procent gminy i ciągle jest rozbudowywana. Ze środków unijnych w każdej miejscowości wybudowane lub wyremontowane zostały świetlice, strażnice, domy ludowe, place zabaw, tereny rekreacyjne, siłownie zewnętrzne. Mamy również zmodernizowane szkoły, największe w powiecie przedszkole na prawie 400 dzieci, dwa ośrodki zdrowia, w Pilawie – piękny Ośrodek Kultury. W wielu dziedzinach jesteśmy i byliśmy pierwszą gminą w powiecie wprowadzającą zmiany i nowe rozwiązania. Prowadzimy także wiele działań na rzecz dzieci, rozwoju kobiet, a także dla wspanialej, prężnej grupy seniorów.
Kiedy jedzie się do Pilawy, to wszędzie widzi się powstające budynki jednorodzinne.
Sporo osób na terenie Miasta i Gminy buduje nowe domy, to właśnie z myślą o nich zmieniliśmy Studium i plany zagospodarowania przestrzennego. Dla gminy opłacalne jest przyciąganie nowych mieszkańców, a ludzie wybierają naszą gminę ze względu na położenie, infrastrukturę, dobre rozwiązania komunikacyjne oraz naturę, która nas otacza. Lasy zajmują 37 proc. powierzchni gminy. Znajdujemy się w otulinie Mazowieckiego Parku Krajobrazowego, mamy rezerwat i wiele pomników przyrody. Nasze lasy są pełne grzybów. Jeśli więc mowa o ekologii, to wiemy czym przyciągać zainteresowanych.
To świetne miejsce na odpoczynek, nawet po pracy. Czy ma Pani czas na rekreację, sport?
Przyznam, że na co dzień niewiele, trochę ćwiczę, czasami jeżdżę na rowerze. Lubię zimą narty, latem morze lub jezioro. Musi mi to wystarczyć, bo wciąż czekają na mnie nowe wyzwania. Ale chcieć – to móc, więc trzeba dawać radę. Lwice to potrafią.
Dziękuję i życzę dalszych osiągnięć. •
Piotr Góralczyk
Beata Sekuła