Rozmowa z Agnieszką Wójcik, na temat łączenia obowiązków oraz stawianie czoła wyzwaniom współczesnych Kobiet.
· Czy Kobietą Charyzmatyczną się rodzi czy się staje?
– Charyzmy nie da się wyuczyć czy wytrenować – z tym się trzeba urodzić. Co prawda, nie każdy zdaje sobie sprawę,że w ogóle ją ma :). Zdarzają się takie sytuacje ,że człowiek spokojnie żyjący w zaciszu swoich czterech kątów, posiadający rodzinę i niewielką grupkę przyjaciół nagle zostaje wystawiony na próbę – ma poprowadzić grupę, przewodzić jakiemuś projektowi lub np. wystąpić publicznie. I nagle okazuje się, że ten nieśmiały człowiek świetnie sprawdza się w roli lidera, tylko wrodzona nieśmiałość nie pozwalała mu wcześniej rozwinąć skrzydeł. Przykładów nie trzeba szukać daleko – jedna z nas taka jest – raczej introwertyczka z ciasną strefą komfortu, do której wpuszcza nielicznych, jednak gdy wymaga tego sytuacja staje się duszą towarzystwa i potrafi przewodzić grupie. Zatem charyzmy wypracować nie można, natomiast cechy wspomagające ją, takie jak odwaga czy pewność siebie – nad nimi można pracować, by uwolnić cały swój potencjał.
· Jakie cechy powinna posiadać Kobieta Charyzmatyczna?
– Charyzma często mylona jest z przesadną pewnością siebie czy nawet bezczelnością. Kobieta Charyzmatyczna to taka, która przede wszystkim szanuje i słucha innych, jest otwarta na ich argumenty, ale jednocześnie jest stanowcza i zdecydowana. Kobieta Charyzmatyczna to liderka, ale liderka, która bazuje na szacunku i współpracy z grupą, a nie na respekcie podszytym strachem. Kobieta Charyzmatyczna wierzy w to co robi i robi to całym sercem, duszą i ciałem, a swoim entuzjazmem zaraża wszystkich wokół.
· Jak połączyć życie prywatne z zawodowym?
– Dla nas to naturalne – od dawna udaje nam się to robić. Jedna z nas, mama 9 latki i 5 latka, od 8 lat ma Fundację. Wspólnie tworzymy Bohemian Youngster od ponad 3 lat (druga z nas ma dzieci w wieku 5 lat i 10 miesięcy). Obydwie jesteśmy aktywne zawodowo od ponad 10 lat i mamy wiele tzw. pozapracowych pasji, które z powodzeniem realizujemy. Życie prywatne i zawodowe da się bez większego problemu połączyć – jesteśmy tego najlepszym dowodem – np. ostatnią sesję zdjęciową robiłyśmy na 11 dni przed przyjściem na świat najmłodszego członka rodziny Bohemian Youngster. Tak, brzuch był obecny fizycznie na sesji :). Oczywiście nic by się nie dało zdziałać, gdyby nie wsparcie – wsparcie nie tylko naszych połówek, ale wsparcie jakie dajemy sobie nawzajem.
· Kobieta zarządzająca – jakie pojawiają się trudności?
– Nie oszukujmy się, trudności jest sporo. Od logistycznych po strategiczne, ale też czysto prozaiczne, takie jak choroba dziecka lub popsuty samochód. Grunt to umieć ewoluować działania i dostosowywać się do zaistniałych okoliczności.
· Jakie są plusy zarządzania firmą przez kobiety?
– Kobiety potrafią pogodzić wiele aspektów życia – dom, praca, dzieci, pasje, hobby. Takie umiejętności są bardzo przydatne w pracy. Życie często rzuca kłody pod nogi i trzeba umieć wychodzić z kłopotów wiedząc, że życie nie jest czarno-białe, a w większości wypadków jest przepełnione odcieniami szarości. Kobiety – zwłaszcza mamy, wykazują się wiekszą empatią, otwartością na potrzeby innych i elastycznością.
· Jak wyglądała Wasza droga do sukcesu?
– Sukcesem dla nas jest to, że mamy obok siebie kochających nas ludzi i robimy to co kochamy. Spełniamy się nie tylko jako mamy, żony, partnerki, ale również jako twórczynie czegoś wyjątkowego. Czegoś co daje radość nie tylko nam, ale również naszym małym klientkom. Droga nie była prosta, łatwa i przyjemna. Bywało ciężko, bywały momenty zwątpienia – po co to?, nie damy rady, nie nadajemy się do tego. Jednak na szczęście takie momenty tylko nas wzmacniały. Z roku na rok jesteśmy coraz silniejsze i coraz bardziej świadome tego co robimy. Każdy błąd, czy mniej udany krok, to dla nas nauczka na przyszłość – nie zapominamy o nich, wręcz przeciwnie – przypominamy sobie o nich nie traktując ich jak porażkę, a jako lekcję. Lekcję, z której wyciągamy wnioski.
· Jakie wyzwania niesie za sobą praca w Bohemian Youngster?
– Bohemian Youngstrer tworzymy tylko we dwie – za marką nie stoi sztab ludzi, tylko dwie siostry, które połączyła pasja i marzenie. Dzięki temu, że bardzo się od siebie różnimy nie było trudno o podział obowiązków. Tak naprawdę wyszedł on bardzo naturalnie – jedna z nas zajmuje się mediami, marketingiem, sprzedażą, a druga aspektem kreatywnym, tworzeniem, projektowaniem i szyciem. Jako mamy i aktywne zawodowo kobiety musimy umieć wszystko połączyć i być elastycznymi. Często trzeba pracować w nietypowych godzinach (szycie np. możliwe jest dopiero po polożeniu dzieci spać – zatem produkcja odbywa sie zazwyczaj w godzinach nocnych) lub być elastycznym na wyzwania z dnia na dzień – pilne zamówienie z gorącą prośbą o wysyłkę dnia następnego.
· Jakie przeszkody trzeba było pokonać?
– Przeszkód było, jest i zapewne będzie szalenie dużo. Szczególnie na początku. Mała wchodząca na rynek marka nie budzi entuzjazmu, bo konkurencja jest duża i w przeciwieństwie od nas posiada spore budżety reklamowe. Nie sztuką jest zabłysnąć na rynku mając wielotysięczne zaplecze finansowe lub speców od reklamy czy marketingu. Sztuką jest z niczego zrobić coś. Nasz budżet to była kwota jaką potrzebowałyśmy na zakup tkanin na pierwszą kolekcję i koszt sesji – to wszystko. Nikt nam niczego nie dał za darmo. Na wszystko zapracowałyśmy same i nadal tak robimy. Wierzymy, że naszym atutem jest prawda i szczerość. My nie udajemy, my naprawdę same wszystko robimy – projektujemy, wybieramy tkaniny, szyjemy. Nawet dużą część zdjęć jakich używamy do komunikacji wykonujemy same naszym córkom. Dodatkowo prowadzimy blog parentingowy, który cieszy się naprawdę dużą popularnością co nas ogromnie cieszy. Trudnością jest przebijanie się przez kolejne mury, które z roku na rok co prawda są słabsze i łatwiejsze do pokonania, ale jednak są.
· Największy sukces związany z Bohemian Youngster?
– To, że mimo wielu chwil zwątpienia ciągle jesteśmy. Jak jedna traci energię to druga ją ciągnie do góry i na odwrót. Obydwie nadal wierzymy, że robimy coś wyjątkowego i czerpiemy z tego ogromną radość. Robimy to co nas kręci, sprawia nam radość i jesteśmy z tego dumne. Dla każdej z nas BY to takie trzecie dziecko – które kochamy i chcemy by nadal pieknie sie rozwijało. Dzięki Bohemian Youngster wzmocniła się także nasza więź – jesteśmy siostrami ciotecznymi i wcześniej nasz kontakt był wręcz sporadyczny. Teraz rozmawiamy codziennie, nie tylko na tematy związane z BY. Żalimy się sobie, wspieramy się, chwalimy osobistymi sukcesami swoimi i swoich dzieci i gadamy o zwykłym codziennym życiu. Jeżeli zdaży się, że któraś sie nie odezwie to zaczynamy się martwić i denerwować – jesteśmy od siebie uzależnione – jak nic :).
· W jaki sposób określają Państwo potrzeby współczesnego Klienta?
-Klienci są bardzo różni. Lubimy ich poznawać osobiście. Jednak klienci lubią mieć unikatowe rzeczy, a zakupów coraz częściej dokonują w sposób bardziej przemyślany i odpowiedzialny. To duży sukces. Kupować mniej, ale rozsądniej. Z naszej strony staramy się, aby każdy klient był maksymalnie zadowolony z naszych produktów, dlatego na przykład nie trzymamy sie twardo proponowanej rozmiarówki – jest możliwość dopasowania produktu dokładnie do wymagań – długości, szerokości – takie możliwości daje sposób w jaki pracujemy. Każde zamówienie wykonywane jest po złożeniu zamówienia – dlatego, że nie korzystamy ze szwalni, a wszystko szyjemy same.
· Jak Pani ładuje baterie w wolnym czasie?
– Wolny czas? to istnieje naprawdę? A tak na serio to dzieci i podróże – to jest to co pozwala nam naładować akumulatory, by dawać z siebie w pracy jeszcze więcej.
· Jakie są Pani plany i marzenia?
– Największym marzeniem jest zdrowie dzieci i najbliższych. Chciałybyśmy dalej podróżować i dojść do punktu kiedy Bohemian Youngster będzie dla nas źródłem utrzymania.
Zapraszamy także na www.bohemianyoungster.pl