Rozmowa z prof. dr. hab. inż.Arkadiuszem Mężykiem, rektorem Politechniki Śląskiej, na temat m.in. efektywnych form kształcenia, współpracy z przedsiębiorstwami oraz zwiększenia rozpoznawalności Politechniki Śląskiej na świecie. Rektor Arkadiusz Mężyk został uhonorowany tytułem Lidera z powołania w kategorii: Lider w nauce oraz edukacji.
Jakie są priorytety uczelni na najbliższe lata?
Jednym z naszych priorytetowych celów jest zwiększenie poziomu umiędzynarodowienia uczelni, a także rozpoznawalności Politechniki Śląskiej na świecie. Drugim ważnym aspektem jest jakość badań i nowoczesne formy kształcenia. Politechnika Śląska aspiruje do statusu uczelni badawczej, w której doskonałość naukowa, wysoki poziom kształcenia, właściwa organizacja oraz wzrost rozpoznawalności w kraju i za granicą są wyznacznikami wszystkich podejmowanych działań. W tej chwili są to więc dla nas absolutne priorytety. Na unowocześnienie kształcenia na Politechnice Śląskiej, a także poniesienie jego jakości otrzymaliśmy w tym roku z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju dofinansowanie w wysokości ponad 38 milionów złotych oraz prawie 29 milionów złotych w ubiegłym roku w ramach konkursu Zintegrowane Programy Uczelni.
A jak Państwo współpracują z katowicką strefą ekonomiczną?
Politechnika Śląska znajduje się w samym sercu Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, w skład której wchodzą głownie firmy z branży motoryzacyjnej. To właśnie w tej branży stosowane są technologie Przemysłu 4.0, które są również w bardzo dużej mierze rozwijane na naszej uczelni. Dlatego też współpracujemy bardzo ściśle z Katowicką Specjalną Strefa Ekonomiczną, zarówno w obszarze dydaktycznym, jak i badawczym.
Jedną z firm, z którą posiadamy bliską współpracę, jest Opel Manufacturing. Ta współpraca jest modelowa i trwa już od wielu lat. Zakłady Opla zaproponowały nam system stażowy dla naszych studentów, zgodnie z którym odbywają oni półroczne staże w fabryce, a w ich trakcie pracują nad projektami. Wykonują konkretne zadania, a wygląda to w ten sposób, że na początku trafiają do konkretnego działu, ustalają z liderem działu temat i prezentują go przed komisją. W języku angielskim przygotowują prezentację, harmonogram i są z tego rozliczani. Po takich stażach są to zupełni inni ludzie, ich sposób prezentowania się, swoboda wyrażania się w języku angielskim są naprawdę godne uwagi.
Rozwijamy też współpracę w ramach kształcenia dualnego, które polega na tym, że studenci połowę czasu spędzają na stażach w firmach, gdzie nabywają umiejętności praktycznych, a połowę na uczelni, gdzie uzyskują wiedzę teoretyczną. W ten sposób, kończąc studia, są już wysoko wykwalifikowanymi inżynierami, w pełni przygotowanymi do pracy w przemyśle nowych technologii. Co ważne, staramy się w taki sposób dobierać partnerów przemysłowych, aby absolwent studiów dualnych uzyskał zdolność adaptowania się do zmieniającego się środowiska pracy.
Na jednym z paneli Europejskiego Forum Technologicznego, które odbyło się jesienią w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach, włoski ekspert dużej zachodniej firmy, który zajmuje się dostarczaniem systemów informatycznych i automatyki przemysłowej, mówił na temat kompetencji, jakie powinien mieć przyszły absolwent. Stwierdził on, że na studiach technicznych należałoby wprowadzić jako przedmiot obowiązkowy filozofię, ponieważ daje ona zupełnie inny sposób myślenia. Także w obecnych czasach model kształcenia wymaga nieco innego podejścia, ponieważ nie wiemy, jakie zawody będą potrzebne za kilka czy kilkanaście lat. Musimy więc tak wykształcić specjalistów, żeby potrafili zaadaptować się do różnych warunków.
Co robicie, że jest tak wielu chętnych do studiowania na Politechnice Śląskiej?
Staramy się kłaść nacisk głównie na przyciąganie naszych kandydatów atrakcyjną ofertą dydaktyczną, dostosowaną do potrzeb współczesnego rynku pracy. Nie jest też tajemnicą, że Politechnika Śląska znajduje się bardzo wysoko w rankingu szkół wyższych w naszym kraju. Jeżeli chodzi o uczelnie techniczne, to jesteśmy na czwartym miejscu, a biorąc pod uwagę wszystkie uczelnie akademickie, których jest około 400, plasujemy się w pierwszej dziesiątce najlepszych uczelni akademickich w Polsce.
Czyli kierunki politechniczne cieszą się coraz większą popularnością?
Tak, na pewno w Polsce. Odwiedzając wyższe szkoły niemieckie, zauważyłem jednak, że na zachodzie trend jest odwrotny. Tam cierpią na brak kandydatów do uczelni technicznych. Większość stawia na wykształcenie uniwersyteckie, ponieważ młodym ludziom zależy na zdobyciu prestiżowych zawodów, jak np. adwokat, lekarz czy menadżer zarządzający firmami. Tymczasem bardzo potrzebni są tam specjaliści w przemyśle.
Stworzyliście też coś, co nazywa się biurem karier.
Biuro Karier Studenckich funkcjonuje na Politechnice Śląskiej już od ponad 20 lat. Działa na zasadzie nawiązywania relacji z otoczeniem społeczno-gospodarczym. To jedna z najstarszych tego typu placówek w Polsce. Głównym celem Biura Karier jest promowanie uczelni na rynku pracy oraz pomoc w znalezieniu pracy, praktyk czy staży osobom, które się do niego zgłoszą – przede wszystkim naszym studentom i absolwentom. Dzięki licznym kontaktom z wieloma przedsiębiorstwami BKS jest skutecznym pośrednikiem między pracownikami i studentami uczelni a sferą gospodarki.
Z którego kierunku na uczelni są państwo najbardziej dumni?
Jesteśmy dumni ze wszystkich naszych kierunków i staramy się, żeby w sposób zrównoważony uczelnię rozwijać. Oczywiście najważniejsze są te kierunki, które stanowią priorytet dla gospodarki, więc one w pierwszej kolejności wypełniają się najlepszymi kandydatami. Natomiast staramy się rozwijać również te kierunki, które nie pojawiają się w tej chwili na pierwszych stronach gazet, a są przecież niezbędne do dalszego rozwoju cywilizacyjnego.
Na którym kierunku jest najwięcej kandydatów?
Najwięcej na informatyce, i tego należy się spodziewać, ponieważ jest to wynik rozwoju cywilizacyjnego. Poza tym branża IT jest wciągająca dla młodych ludzi.
Jak Państwo dbają o kształcenie kadry?
Mamy specjalny cykl szkoleń dla kadry naukowej, która rozwija się poprzez prowadzenie badań naukowych czy realizację projektów społeczno-gospodarczych. Od ubiegłego roku akademickiego ruszyły również na Politechnice Śląskiej doktoraty wdrożeniowe. Aż 64 doktorantów rozpoczęło realizację doktoratów wdrożeniowych w roku akademickim 2017/2018 na naszej uczelni, a w obecnym roku akademickim jeszcze więcej, bo aż – 77.
Program doktoratów wdrożeniowych jest skierowany głównie do pracowników firm, ponieważ kształcenie doktorantów odbywa się we współpracy z pracodawcami. Doktoranci wdrożeniowi realizują swoje doktoraty w systemie dualnym. Oznacza to, że pracują w przedsiębiorstwie, a badania naukowe prowadzą na uczelni, wykorzystując bogatą bazę laboratoryjną. Są oni skoncentrowani na rozwiązaniu konkretnego problemu technologicznego danego przedsiębiorstwa, czyli swojego pracodawcy. To również świetny model rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw, którym najczęściej brakuje pieniędzy na projekty badawczo-rozwojowe i dostępu do bardzo cennej aparatury czy laboratoriów badawczych. I my ten model współpracy rozwijamy. Takie kontakty jeszcze bardziej zbliżają nas z przemysłem.
Niewątpliwie jest Pan Liderem – najpierw na stanowisku dziekana, a teraz na stanowisku rektora. Ile jest różnic i jakie są te najważniejsze?
Różnic jest bardzo dużo, przede wszystkim rektor to już jest najwyższa instancja w uczelni. Z funkcją tą wiąże się wielka odpowiedzialność za kilkaset milionów złotych, którymi uczelnia w ciągu roku obraca, za ponad 20 tysięcy studentów i 3200 pracowników. Problemów jest też dużo więcej niż na poziomie wydziału. Dziekan wydziału ma jeszcze możliwość zapytania rektora, licząc na to, że to jego zwierzchnik podejmie decyzję w jakiejś ważnej sprawie, natomiast rektor musi tę decyzję podjąć sam.
A rola doradców?
Doradca nie ponosi odpowiedzialności, ostateczną decyzję podejmuje rektor. Nowa ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce jasno precyzuje, że to rektor jest odpowiedzialny za funkcjonowanie uczelni.
Jakie cechy musi mieć lider?
Na pewno charyzma i możliwość łatwego nawiązywania kontaktu z ludźmi pomagają w byciu liderem. Oczywiście można się nauczyć systemów zarządzania, można próbować wdrażać różne schematy i struktury organizacyjne. Współpracowałem z firmami, które miały świetne systemy zarządzania, ale przekonałem się, że przede wszystkim dobre kontakty międzyludzkie oraz wysokie kompetencje są podstawą sukcesu w działaniu.
Rozwijacie też ofertę dla studentów cudzoziemców.
Przede wszystkim wzbogaciliśmy ofertę kierunków studiów w języku angielskim. Obecnie jest ich 19, a w następnych latach będziemy te ofertę poszerzać. Oczywiście ten rynek kształcenia jest dosyć trudny, bo największą liczbę kandydatów pozyskują kraje, w których angielski jest językiem ojczystym. Jednak staramy się robić, co w naszej mocy i jak najlepiej rozwijać naszą ofertę. Z każdym rokiem studentów zagranicznych na Politechnice Śląskiej przybywa.
Z jakich krajów przyjeżdżają chętni, by podjąć studia na Politechnice Śląskiej?
Z bardzo wielu, m.in. z Chin, Hiszpanii, Indii czy państw afrykańskich. Zmieniliśmy model nauczania cudzoziemców. Kiedyś studenci najpierw uczyli się języka polskiego, a dopiero potem rozpoczynali studia kierunkowe. Teraz nie muszą uczyć się naszego języka, ponieważ zajęcia odbywają się w języku angielskim. To oczywiście wyzwanie dla kadry nauczającej, ale mamy świetnych specjalistów, którzy stają na wysokości zadania.
Czy studenci są zainteresowani nauką języka polskiego?
Oczywiście. I dlatego prowadzimy specjalne kursy dla obcokrajowców. Studenci zagraniczni przebywają przecież ze studentami polskimi na co dzień i chcą się komunikować w naszym języku. Poza tym, idąc do sklepu czy restauracji, chcieliby czuć się swobodnie.
Czy wśród wykładowców są też obcokrajowcy?
Tak, coraz więcej mamy wykładowców-cudzoziemców. Uruchomiliśmy specjalne programy dofinansowania dla wydziałów, by wykładowcy zagraniczni przyjeżdżali do nas i prowadzili zajęcia. Staramy się, aby jak najwięcej ich do nas trafiło. Naszym celem jest również prowadzenie badań w międzynarodowych zespołach badawczych.
Macie w Waszej ofercie Uniwersytet Trzeciego Wieku?
Mamy cały system studiów dla ludzi w każdym wieku. W 2017 roku powołaliśmy na uczelni Centrum Popularyzacji Nauki. W wyniku działań centrum na Politechnice Śląskiej odbywają się chociażby takie cykle spotkań, jak Politechnika Juniora i Seniora czy Politechnika Trzeciego Wieku. Raz w roku organizujemy również Noc Naukowców, na którą przychodzą zarówno ludzie bardzo młodzi, jak i seniorzy. W tym roku zorganizowaliśmy ją już po raz trzynasty.
W strategii rozwoju uczelni wśród naszych priorytetowych kierunków rozwoju zapisaliśmy nie tylko kształcenie wysoko wykwalifikowanych kadr inżynierskich oraz badania naukowe na najwyższym poziomie, ale również wpływ na otoczenie społeczno-gospodarcze oraz społeczną odpowiedzialność nauki. Centrum Popularyzacji Nauki poprzez organizację tego typu wydarzeń ten cel realizuje.
Jakie wyzwania stoją przed Panem i przed uczelnią?
Wyzwania to przede wszystkim dostosowanie funkcjonowania uczelni do nowej ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, w tym m.in. przygotowanie nowego statutu w taki sposób, aby uczelnia cały czas się rozwijała. Mamy ambicje, by zostać uczelnią badawczą, tym bardziej, że znaleźliśmy się w gronie 20 szkół wyższych, które spełniają kryteria ustawowe. Dlatego też kładziemy teraz szczególny nacisk na programy projakościowe – aby Politechnika Śląska mogła się stać uczelnią, która inwestuje w doskonałość naukową, dostosowuje się do dynamicznie postępującego rozwoju technologicznego i społecznego, a jednocześnie zapewnienia elastyczne i nowoczesne kształcenie, oparte o badania naukowe i innowacje.
Praca na tak eksponowanym stanowisku jest stresująca, czy umie Pan odciąć się od spraw zawodowych, zrelaksować?
Rzeczywiście trzeba znaleźć czas na odpoczynek. Myślę, że sport pozwala mi na chwilę odciąć się od obowiązków zawodowych. Chętnie pływam, a przede wszystkim staram się biegać. Dzięki bieganiu mogę się naprawdę odstresować, a przy okazji przychodzą mi wtedy do głowy najlepsze pomysły.
Anna Szwed i Tomasz Czarnecki