Racjonalny i empatyczny kandydat na Prezydenta Zabrza, który potrafi słuchać i dążyć do celów

0
1033

Chce zostać prezydentem wszystkich zabrzan i pragnie, żeby mogli oni żyć szczęśliwie w nowoczesnym mieście, w którym szanuje się wartości rodzinne i śląskie tradycje. Sebastian Dziębowski – młody człowiek o ogromnym sercu i pozytywnej energii. Jest Wiceprzewodniczącym Rady Miasta, przedsiębiorcą, artystą, który promuje kulturę i sztukę, a prywatnie mężem i ojcem dwójki dzieci. Przyznaje, że całkowicie zrealizował program wyborczy jako radny miejski, co mocno go wyróżnia na tle innych radnych. Opowiada też o tym, jak jego Fundacja Dobrzy Ludzie Dzieciom już od 10 lat aktywizuje młodzież i dlaczego warto było założyć Stowarzyszenie Zabrzańska Inicjatywa Społeczna. Czytelnikom WHY Story zdradza, jak wiele konkretnych działań chce wdrożyć, żeby mieszkańcy jego rodzinnego miasta czuli się zadowoleni i dumni z tego, że tu mieszkają.

Już w 2018 r. zostałeś nagrodzony tytułem Lidera z powołania, pomimo tak młodego wieku. Masz przecież dopiero 35 lat, a już tak wiele osiągnąłeś, zarówno na polu społecznym, jak i w obszarze kultury i sztuki. Z których swoich działań jesteś najbardziej dumny?

Przede wszystkim z tego, że jako radny miasta Zabrze zrealizowałem wszystkie punkty swojego programu wyborczego. Miałem racjonalny program, zadeklarowałem poprawę jakości życia mieszkańców w zakresie budowy miejsc alternatywnych form spędzania wolnego czasu, poszerzenie obszarów zielonych, poprawę nawierzchni dróg i chodników, zadbanie o czystość miasta poprzez zwiększenie dostępności do koszy na śmieci i akcje sprzątania lasów, dyspozycyjność dla mieszkańców. W 2018 r. nagrałem krótkie filmiki na ten temat i dziś mogę powiedzieć, że słowa dotrzymałem. Udało mi się m.in. utworzyć skate park, flow park, place zabaw, boisko do piłki siatkowej, siłownię na powietrzu, wkrótce dokonamy otwarcia tężni solankowej w nowo powstałym parku z mojej inicjatywy. Na skutek moich starań Kino Roma – najstarsze kino na Górnym Śląsku – zyskało status kina studyjnego, co umożliwiło składanie wniosków i występowanie o różnego rodzaju dotacje i granty. Kino jest mi bliskie, sam pracuję przy produkcjach filmowych tych małych i tych większych np. „Wojna 3.0”. Prócz pokazów filmowych często angażuję się w organizację: koncertów, spotkań z reżyserami, spektakli muzycznych, koncertów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, prowadzimy także działalność edukacyjną. Jako muzyk dumny jestem z tego, że spełniłem swoje marzenia, wydając kilka albumów muzycznych. Z tego okresu mam wspaniałe wspomnienie, kiedy pojechałem z śp. moją babcią do EMPiK-u i pokazałem jej okładkę płyty z moim zdjęciem, była szczęśliwa. Dumny jestem z tego, że występowałem zagranicą, w szczególności utkwił mi w pamięci koncert w Brukseli, gdzie graliśmy charytatywnie dla pewnej rodziny.

Inwestycje, które udało-mi się zrealizować

Wkrótce Fundacja Dobrzy Ludzie Dzieciom będzie obchodzić 10-lecie istnienia, dlaczego ją założyłeś i jakie są największe jej osiągnięcia?

Historia powstania Fundacji wiąże się z moją działalnością muzyczną: robiliśmy ze znajomymi warsztaty dla Fundacji Ulica z Katowic i radna miasta, Czesława Kowalczyk, poprosiła nas, żebyśmy pomogli naszej fance Nikoli, która cierpi na zanik mięśni, porusza się na wózku inwalidzkim i przez trzy lata przez ograniczenia nie wychodziła z domu. Odwiedziliśmy ją, najpierw rozmawialiśmy głównie z jej mamą, potem Nikola ośmieliła się i nawiązaliśmy sympatyczny kontakt. Pewnego razu znieśliśmy ją z wózkiem po stromych schodach, by mogła odwiedzić swoją szkołę. Wkrótce zagraliśmy dla niej koncert, wszyscy skandowali jej imię ze sceny, była szczęśliwa. Organizowaliśmy zbiórki i z uzyskanych funduszy kupiliśmy jej nowy wózek elektryczny wraz z podnośnikiem. Po kilku miesiącach pracy z miłym zaskoczeniem zauważyłem ją samodzielnie poruszającą się po mieście, co zainspirowało mnie do stworzenia fundacji. Sam miałem nie najlepsze doświadczenia jako dziecko. Wychowywałem się w niepełnej rodzinie. Wyrosłem jednak na człowieka i chciałem pomagać dzieciom i młodzieży z Zabrza. Zaczęliśmy prowadzić dla nich zajęcia muzyczne. Przyjmowaliśmy wszystkich, nie dzieląc na biednych, bogatych, zależało nam na integracji tych dzieci i nawiązywaniu z nimi relacji, i w ten sposób stworzyliśmy program „Profilaktyka poprzez pasję”. Fundacja działa nieprzerwanie od 2014 r. i największym jej osiągnięciem jest to, że osoby, które uczestniczyły 10 lat temu jako dzieci w naszych zajęciach do dziś są z nami. Przeszli drogę od uczestnika, przez wolontariusza, a dziś sami prowadzą zajęcia. W tej chwili mamy ok. 40 podopiecznych i jako jedyni w Zabrzu oferujemy zajęcia z rapu. Każde dziecko może tu zaistnieć, dla nas nie jest ważny talent, najważniejsze, że jesteś. Nikogo nie zmuszamy do rapowania, można uczestniczyć tylko w zabawach, a jak ktoś poczuje, że jest gotowy – aktywizuje się sam. Ci, kiedyś zawstydzeni, nieśmiali, dziś wchodzą do studia jako liderzy i nagrywają. Grają koncerty dla wielotysięcznej publiczności, np. na Summer Zabrze Festival. Ostatnio wydaliśmy płytę „Nie przegraj życia” a teraz przygotowujemy koncert na 10-lecie. Organizujemy różnego typu zajęcia, ostatnio wprowadziliśmy zajęcia kreatywne na bazie popularnych klocków Lego. Przypieczętowaniem naszych działań są nagrody: w 2023 r. Ośrodek Profilaktyki i Leczenia w Zabrzu uhonorował nas tytułem Profilaktyka Roku w kategorii grupowej. Z wykształcenia jestem instruktorem terapii uzależnień. Teraz kształcę się na Uniwersytecie WSB Merito w Chorzowie na kierunku grafika multimedialna.

Jaka jest historia założenia Stowarzyszenia Zabrzańskiej Inicjatywy Społecznej?

W ostatnich latach przy współpracy z kilkoma działaczami zorganizowaliśmy szereg wydarzeń społecznych i kulturalnych, które dziś są już na stałe wpisane w zabrzański kalendarz. To przy tworzeniu tych inicjatyw społecznych zdecydowaliśmy się zbudować drużynę, której głównym celem jest rozwój naszego miasta Zabrza. I tak powstała Zabrzańska Inicjatywa Społeczna. A z czasem zaczęły do nas dołączać kolejne organizacje pozarządowe m.in. Stowarzyszenie Rodzin Pieczy Zastępczej Teraz. Co jest o tyle istotne, że w Zabrzu jest zarejestrowanych ok. 360 organizacji pozarządowych, z tego ok. 150 aktywnych. Ludzie jednak nie wiedzą o ich istnieniu ani o możliwościach niesienia różnego rodzaju pomocy, dlatego postanowiliśmy im pomóc w rozwoju. Uważamy, że w wielu obszarach działają one lepiej niż służby miejskie, albowiem rekrutują w swoje szeregi osoby z doświadczeniem w danym obszarze, lepiej znają rzeczywiste potrzeby, a co najważniejsze nie wymagają tak dużych nakładów finansowych. W ZIS zrzeszamy ponad 40 osób. W tej chwili tworzymy portal internetowy, taki bazar NGO, na którym można będzie umieszczać ogłoszenia o darmowym przekazywaniu rzeczy dla danego podmiotu zbędnych, np. komputerów, mebli biurowych. Sami kiedyś jako Fundacja Dobrzy Ludzie Dzieciom nabyliśmy w ten sposób komputery, a potem przekazaliśmy je zabrzańskim harcerzom. Dziś Zabrzańska Inicjatywa Społeczna łączy specjalistów z różnych dziedzin, co umożliwia nam szerokie spektrum działania na rzecz miasta, dlatego też zdecydowaliśmy się powołać komitet wyborczy KW Zabrzańska Inicjatywa Społeczna i wystartować w tegorocznych wyborach samorządowych. Wierzymy, że możemy zmienić to miasto na lepsze.

Koncert Fundacji Dobrzy Ludzie Dzieciom podczas WOŚP

Jaki jest twój program wyborczy?

Poświęciliśmy dużo czasu z zespołem ZIS na stworzenie programu, który pozwoli przedstawić spójną wizję przyszłości Zabrza. Będę startował w wyborach samorządowych zarówno na radnego, jak również na prezydenta miasta, bo czuję i wiem, że jestem gotowy.
Nasze jedynki to oczywiście ja (okręg 3), Sebastian Markisch (okręg 1), Robert Teodorczak (okręg 2) oraz Jerzy Pabis (okręg 4).
Przeprowadziliśmy konsultacje z ekspertami z istotnych dziedzin, aby program umożliwiał realny rozwój naszego miasta. Chcemy doprowadzić do tego, aby Zabrze było miastem nowoczesnym, jednocześnie szanującym śląskie tradycje, przyjaznym do życia, pracy i prowadzenia rożnych form działalności. Uważam, że samorząd powinien być wolny od ogólnopolskiej polityki, dlatego nie kandyduję z ramienia żadnej partii politycznej. Chcę być prezydentem wszystkich zabrzan, otwartym na rozmowy bez politycznych podziałów, uwzględniającym głos mieszkańców i podejmującym rozsądne decyzje oparte na silnych argumentach.
Zależy mi na utworzeniu rynku, odrestaurowaniu ścisłego centrum miasta, Placu Wolności. Chciałbym, żeby miasto wykupiło kilka prywatnych lokali, w których można będzie otworzyć restauracje, kawiarnie, kluby, centrum rozrywki. Myślę, że należy poprawić estetykę bocznych ulic i poszerzać tereny zielone. Uważam, że należy utworzyć drugą strefę ekonomiczną, inwestować w biznes i infrastrukturę. Wszystkie grupy zawodowe i społeczne powinny się tu spełniać. Mój program wyborczy kładzie nacisk na rozwój gospodarczy, wsparcie dla lokalnych przedsiębiorców, zwiększenie liczby miejsc pracy, poprawę warunków pracy, rozwój kultury i sztuki. Chciałbym zapewnić bezpłatną komunikację miejską dla wszystkich mieszkańców miasta, rozwijać młode talenty i pasje seniorów, inicjować rozwój organizacji na rzecz seniorów. Planuję modernizację miejsc rekreacyjnych, w tym kąpieliska leśnego, dbałość o ekologię, specjalną politykę mieszkaniową dla młodych. Przykładam wagę do kultywowania wartości rodzinnych, pomocy grupom mniejszościowym, niepełnosprawnym, uzależnionym. Zamierzam poprawić profilaktykę w dziedzinie uzależnień. Ważnym punktem mojego programu jest edukacja, rozwój szkolnictwa wyższego. Będę też dążył do oszczędności w zarządzaniu spółkami miejskimi, wspierał rady dzielnic, uwzględniał głosy radnych dzielnic. Podstawą będzie otwarta komunikacja dla wszystkich mieszkańców miasta, stworzenie możliwości spotkania z prezydentem w cztery oczy, jak i z innymi przedstawicielami władzy. Zakładam konsultacje i współpracę z najbardziej efektywnymi włodarzami miast.

Jesteś mężem i ojcem, jakie są dla ciebie najważniejsze wartości w relacjach rodzinnych?

Z żoną Natalią obchodzimy właśnie 11-lecie znajomości, rodzina jest dla mnie najważniejsza. Mamy dwoje dzieci: 6-letnią Maję i 2-letniego Dominika. Dzieci uczestniczą w wielu wydarzeniach i zajęciach, które organizuję, myślę, że daję dobre wzorce do tego, by wyrośli na osoby pełne akceptacji i szacunku do innych. Chciałbym, żeby dzieci żyły w zgodzie ze sobą, realizowały te rzeczy, na które mają ochotę a nie narzucane odgórnie, żeby były szczęśliwymi, dobrymi ludźmi i nie krzywdzili innych.

Sebastian Dziębowski z żoną Natalią i dziećmi na wakacjach na Rodos, 2023 r.

W jaki sposób regenerujesz się?

Spaceruję po mojej dzielnicy, chociaż żona twierdzi, że nawet wtedy jestem w pracy, bo obserwuję i ciągle sprawdzam, co trzeba naprawić. Uwielbiam podróżować, poznawać inne kultury i czerpać z nich dobre wzorce.

Czego życzysz mieszkańcom Zabrza?

Spokoju, żeby łatwiej im się żyło w naszym mieście, żeby mogli żyć godnie, realizować swoje plany i marzenia, a ja chciałbym się do tego przyczynić.

Dorota Kolano
Beata Sekuła

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj