Relacja z ligowego spotkania Chrobrego Głogów z Górnikiem Zabrze.
Trudno sobie wyobrazić bardziej komfortową sytuację przed ligowym spotkaniemz Chrobrym, niż trzynastobramkowa zaliczka Górnika z meczu w Zabrzu. Pewnym jednak było, że gospodarze będą nad wyraz zmotywowani, a dodatkowo będzie niósł ich doping lokalnych kibiców. Górnik nie był stratny i pod tym względem, bo również mógł liczyć na wsparcie delegacji fanów Górnika. Mecz rozpoczął się jednak od dłuższego badania gruntu, jakby rywale mierzyli się pierwszy raz, nie trzeci z kolei. Lepiej zaczęli jednak gospodarze, którzy już po chwili zdobyli trzy bramki przewagi. Strzelecki impas Górnika przetrwał dopiero w siódmej minucie Rafał Gliński, a bramkę kontaktową wywalczył po chwili Adrian Niedośpiał. Chrobry zwietrzył jednak krew i szybko dołożył dwie bramki. Co gorsza zabrzanie nie wykorzystali dwóch szans z podyktowanych karnych, które odbił Rafał Stachera. Wpierw okazję zmarnował Bartłomiej Tomczak, a o chwili również Mariusz Jurasik. Grający trener szybko jednak udowodnił, że to był jedynie wypadek przy pracy, a na parkiecie nie tylko rewelacyjnie podaje do koła, ale również potrafi skutecznie trafić do siatki. Zdołał więc prędko rzucić dwa razy z rzędu i zmusić kolegów do wytężonej pracy. Chrobry wciąż brak z delikatną przewaga, ale zabrzanie nie odpuścili ich nawet na krok.
Zaliczka pozwoliła trenerowi nieco swobodniej korzystać ze zmienników. W meczu po długiej przerwie wystąpił Michał Niedźwiedzki, a
uskarżającego się w poniedziałek na ból kolana Jurija Gromykę zastąpił Tymoteusz Piątek. Zresztą swój występ może wspominać dość pozytywnie, bo w ważnym momencie pod koniec pierwszej połowy zdobył trzy bramki i walnie przyczynił się do wywalczenia remisu 14:14.
Druga połowa wydawała się więc przesądzać o wyniku. Chrobry wyszedł ogromnie zmotywowany i na nowo ułożony w obronie. Bezlitośnie
wykorzystywał każde potknięcie w defensywie gości, a jednocześnie błyskawicznie wykańczał kontry i umiejętnie zdobywał karne. Dużo
rzutów kierował też że skrzydeł. Zabrzanie nie było w stanie nawiązać równej walki. Dość powiedzieć, że w drugiej połowie zdobyli jedynie
dziewięć bramek, przy siedemnastu rywali. I gorzki wynik 31:23 osładza jedynie… pewny awans Górnika do walki o piąte miejsce.
Oby sił nie zabrakło w meczu w środę, gdzie ważyć się będzie los walki w Finał Four Pucharu Polski.
CHROBRY GŁOGÓW – GÓRNIK ZABRZE 31:23 (14:14)
Głogów: Kapela, Stachera – Miszka 1, Płócienniczak 3, Pawłowski 2, Świtała 1, Sadowski 5, Bąk 4, Babicz, Gujski, Tylutki, Sobut 1, Biegaj
9, Kapela, Kandora 2, Kubała, Jurecki 3. Trener: Piotr Zembrzuski. Kary: 8 minut (Gujski, Tylutki, Kandora 2)
Górnik: Kornecki, WItkowski – Niedośpiał 4,Daćko 1, Mogielnicki, Tomczak 1, Kryński 2, Piątek 3, Jurasik 5, Buszkow 2, Tatarincew 3,
Gliński 1, Niedźwiedzki, Ścigaj, Adamuszek 1. Trener Mariusz Jurasik.Kary: 8 minut (Niedośpiał, Daćko, Mogielnicki, Piątek)
Paweł Franzke