Wyższa Szkoła Artystyczna w Warszawie obchodziła swoją dwudziestkę. Tym razem w PROMie Kultury na Saskiej Kępie – oczywiście na wernisażowo. Trudno o lepsze miejsce, bo to uznany punkt na kulturalnej mapie Warszawy.
Przybyli przedstawiciele władz dzielnicy Praga – Południe, szefostwo PROMU Kultury, pracownicy, absolwenci, studenci i przyjaciele uczelni. Nie zabrakło mediów – w tym Radia Kolor i Magazynu WHY-Story. Założyciele: Agata i Robert Manowscy i Jej Magnificencja Rektor dr Agnieszka Woch-Juchacz wspominali trudy dzieciństwa i młodości WSA. 'Teraz pora na realizację nowych planów’, stwierdziła rektor uczelni. Szczegóły owiane są jeszcze tajemnicą, ale wiadomo, że będą to nowe kierunki, uprawnienia magisterskie i ekspansja za granicą… Niebagatelną rolę odgrywa w życiu uczelni Anna Przyłuska – Prorektor ds. dydaktycznych i prywatnie siostra Agaty Manowskiej. Rzuciła kiedyś karierę w banku, by pomóc w tworzeniu nowej wartości artystycznej i dydaktycznej. To był impuls, który zmienił jej życie.
Upał i komary trochę dawały się we znaki – zwłaszcza palaczom, bo sam PROM jest klimatyzowany. Wszystko wynagrodziły niespodzianki. W kulminacyjnym momencie na salę weszły modelki współpracujące z uczelnią na stałe, w niosących przesłanie kreacjach i makijażach. Feeria barw, kształtów, pomysłowości i inspiracji niejednego przyprawi o zawrót głowy. Te realizacje po prostu mówią – każda co innego. Projekty są autorstwa studentów, ale taka jest właśnie WSA: nietuzinkowa, inspirująca, mówiąca kształtem, barwą i ruchem. Całość w perfekcyjnie wykonanej aranżacji. Muszę przyznać, że wszystko dopracowane do najmniejszego szczegółu. Zobaczcie z resztą sami.
Część wystawowa też przyprawia o szybsze bicie serca. Tu nie ma ściemy.. tu nie ma nudy. Twórcy są bezpardonowi. Kreacja w postaci układu tętniczo-żylnego z sercem na wierzchu czy jednorodny strój epokowy dla jeźdźca i konia to tylko wybrane pomysły. Polecam odwiedzić galerię będąc w Warszawie. Wyszukane grafiki, zdjęcia, projekty i gotowe kreacje na manekinach.Nie mogło zabraknąć urodzinowego tortu. Ten – a jakże – autorstwa mistrzów cukiernictwa od Bliklego. Sam Robert Manowski obdzielał nim gości.Co dalej? Władze uczelni ostrzegają, że jadą do Wenecji na biennale podbijać świat! Czekamy na reminiscencje.
red. + zdjęcia: Jacek Danaj