Firmy Arche nikomu przedstawiać nie trzeba. Deweloper z tysiącami klientów, którzy zawsze wracają; właściciel hoteli, których goście wspominają każdy pobyt jako metafizyczne, niezapomniane doznanie; no i przede wszystkim charyzmatyczny prezes Władysław Grochowski, założyciel i właściciel przedsiębiorstwa, wizjoner, który prowadzi wielki biznes z ludzką twarzą. Liderką z powołania jest tu także Karolina Parol, dyrektor sprzedaży hoteli Grupy Arche, która udzieliła nam wywiadu na temat nieustannego rozwoju firmy, m.in. poprzez skrupulatny dobór współpracowników i efektywną pracę zespołową.
Jak wielu pracowników dziś zatrudniacie?
Prawie dwa tysiące. Arche to wielkie przedsięwzięcie. Sam biznes hotelarski to dziś 20 sprawnie działających obiektów, a niebawem będzie więcej, bo stale się rozwijamy.
Plotka głosi, że dążycie do stworzenia sieci 100 hoteli, czy to rzeczywiście realne?
A jest coś w ogóle nierealnego, gdy ma się wsparcie prawdziwego wizjonera. Każdy w firmie tak odpowie, choć prezes studzi nasze zapały i mówi, że na razie spróbujmy dojść do 50. Jestem przekonana, że to kwestia najbliższych lat. Mamy już 20 obiektów, które działają bez zarzutu. Firma kupiła kolejne 10, które są w trakcie remontów, organizacji i będą sukcesywnie wprowadzane do oferty. Do pięćdziesiątki został już tylko niewielki skok. A nadal jest tak, że szef wpada do nas i mówi z entuzjazmem: „Mam coś nowego z duszą. To miejsce będziemy mieli na pewno”. Nie znajdzie się nikt w firmie, kto powie, że setka obiektów jest nierealna.
To szczęście, kiedy się trafia do takiej firmy?
Na pewno, ale przede wszystkim ciężka praca. Wiedza, doświadczenie i to coś w charakterze, co sprawia, że pasuje się do takiego zespołu, zwłaszcza gdy z czasem zajmuje się stanowiska menedżerskie. To także wyzwanie, by sprostać wymaganiom, dać firmie coś od siebie. Nawet nieświadomie ścigamy się w tym, żeby codziennie być przydatnym w realizacji celów, w których powodzenie wszyscy tu wierzymy.
Jest Pani dyrektorem sprzedaży w tak dużej firmie, której obiekty rozsiane są po całej Polsce. Co trzeba było zrobić, żeby się tu znaleźć?
Iść krok po kroku. Kluczem jest wiedza i doświadczenie. Ja zdobywałam te sprawności jednocześnie. Skończyłam dwa kierunki studiów, psychologię społeczną SWPS-ie i zarządzanie zasobami ludzkimi na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego. Oczywiście trwało to lata, ale jednocześnie pracowałam, zdobywając doświadczenie na kolejnych stanowiskach.
Od razu były jakieś eksponowane?
No pewnie, że nie. Zawsze od czegoś trzeba zacząć. Pracę w hotelarstwie rozpoczęłam w dziale recepcji. Po tym doświadczeniu trafiłam do działu organizacji konferencji, następnie do działu sprzedaży. Ze stanowiska dyrektora sprzedaży awansowałam na dyrektora obiektu. W Arche zaczęłam pracę w 2017 r. od prowadzenia działu sprzedaży marketingu w jednym z obiektów firmy, Pałacu i Folwarku Łochów. Dziś jestem dyrektorem sprzedaży we wszystkich hotelach Grupy. To ogromna odpowiedzialność, ale też satysfakcja, że wszystko idzie w dobrym kierunku, zarówno jeśli chodzi o interesy firmy, jak też własne ambicje.
Można sobie wyobrazić, co robi dyrektor sprzedaży w jednym obiekcie, ale w dwudziestu?
To samo, tylko na o wiele większą skalę. Szkolenia, spotkania biznesowe, konferencje, imprezy okolicznościowe, eventy na dużą skalę. Prowadzę Centralny Dział Sprzedaży, który wspiera hotele. Hotele to nie tylko wynajem pokoi, ale całe zaplecze konferencyjno-szkoleniowe. Duże sale, w pełni wyposażone technicznie i przygotowane do organizacji najbardziej wymagających eventów. To atut hoteli Arche. Mamy na to wypracowane know-how i wiemy, jak zorganizować szkolenie na najwyższym poziomie.
A jaką macie największą salę konferencyjną?
W czerwcu 2024 r. w ramach kompleksu Arche Fabryka Samolotów Mielno na terenie mającym 6,5 ha powstał Hangar 3500 — o wys. 9-12 m i pow. 3,5 tys. m. kw., oferujący jedną z największych powierzchni eventowych w tej części kraju, która może pomieści nawet 4 tys. osób i dysponuje parkingiem na 500 samochodów. Do tego dochodzą dodatkowe sale konferencyjne w jego wnętrzu. Z kolei na początku lipca Arche Hotel Nałęczów „Sanatorium Milicyjne” zwiększyło swoje maksymalne możliwości MICE z 500 osób do 600, czy łącznie do ponad tysiąc gości. W sierpniu b.r. 27 ha Folwark Łochów koło Warszawy stał się jednym z największych centrum konferencyjno-targowych na Mazowszu — z kolejną salą na 1200 i obecną na 700 osób. Ponadto rynkowy bestseller Arche, czyli Cukrownia Żnin koło Bydgoszczy dysponująca 800 miejscami eventowymi, wkrótce zyska drugie tyle i będzie mogła przyjąć 1600 osób.
Macie też sporo innych przewag. Choćby wybieranie obiektów z duszą, historią, tradycją.
Kolekcja Arche to rewitalizowane hotele historyczne oraz hotele miejskie. Każdy z nich ma swoją historię, swój niepowtarzalny styl. Chcemy się tym dzielić z naszymi Gośćmi, więc w niektórych obiektach zapraszamy na wycieczkę z przewodnikiem, podczas której opowiadamy historię danego miejsca i pokazujemy miejsca mniej oczywiste.
Mówi Pani z takim entuzjazmem, że nie sposób oprzeć się wrażeniu, iż mimo upływu lat, które spędziła Pani w Arche, praca tu to nadal pasja.
Jestem dumna, że tu jestem. Że miałam szczęście poznać tych wszystkich ludzi, z którymi współpracuję i realizuję konkretne, nowe, fantastyczne przedsięwzięcia.
A jest choćby chwila na wytchnienie? To duża firma.
Oczywiście, że jest. Zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym musimy zadbać o balans, zatem odpoczynek wpisuję w kalendarz, jak spotkanie.
Piotr Góralczyk
Beata Sekuła