Marzenia się spełniają
Andrzej Konieczny był członkiem Zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, a od pięciu lat pełni funkcję prezesa Funduszu Górnośląskiego. Już w latach młodzieńczych chciał zarządzać personelem, dlatego zdobył solidne wykształcenie prawniczo-ekonomiczne oraz przeszedł wszystkie szczeble kariery bankowej, zaczynając od stanowiska inspektora. Prywatnie jest mężem i ojcem oraz nadal rozwija swoje pasje, chociaż nie jest to łatwe przy tak licznych obowiązkach zawodowych.
Prezes Andrzej Konieczny podczas przemówienia w trakcie obchodów 20-lecia działalności Funduszu Górnośląskiego
Młodzieńcze plany i marzenia
– Jestem emocjonalnie związany z Gliwicami, chociaż tu się nie urodziłem, ale tutaj kończyłem szkołę podstawową, średnią – przyznaje prezes Andrzej Konieczny. – W Gliwicach mieszka moja mama, a ja mam tam sporo kolegów, którzy są fanami klubu piłkarskiego Piast. W dzieciństwie też uprawiał piłkę nożną, a także bieganie. Osiągał bardzo dobre wyniki, brał udział w zawodach międzyszkolnych. Duch walki o zwycięstwo miał przydać się w przyszłości…
Nauka też przychodziła mu bez problemu. Początkowo marzył o filologii polskiej i chciał pisać sztuki teatralne. Będąc nastolatkiem przeczytał wszystkie dramaty, do jakich miał dostęp w tamtych czasach, szczególnie fascynowała go twórczość Szekspira. W klasie maturalnej zdecydował się jednak na studia prawnicze, które ukończył na Uniwersytecie Śląskim ze specjalizacją prawo cywilne. Ucząc się na pamięć wielu ustaw, wypracował sobie zdolność zapamiętywania do tego stopnia, że obecnie podczas wystąpień publicznych rzadko posiłkuje się notatkami.
Później ukończył jeszcze rachunkowość w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie, która okazała się szczególnie przydatna na stanowisku dyrektora finansowego w sektorze bankowym czy w radach nadzorczych.
Zdobywanie doświadczenia i osiąganie sukcesów zawodowych
Doświadczenie w zarządzaniu finansami Andrzej Konieczny zdobywał, pracując przez kilkanaście lat w różnych bankach – w tym najdłużej w Pekao SA na stanowisku dyrektora oddziału w Katowicach, ale także m.in. w Banku Pocztowym czy Banku Przemysłowo-Handlowym. W ten sposób zdobył kompleksową wiedzę na temat zarządzania instrumentami finansowymi. – Byłem zatrudniony na różnych stanowiskach, przeszedłem wszystkie szczeble kariery bankowej począwszy od inspektora – wspomina.
W latach 2006-2011 był Dyrektorem do spraw finansowych, a następnie Pierwszym Zastępcą Prezesa Zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, a w 2011 roku został Prezesem Funduszu Górnośląskiego SA.
– Obecnie Fundusz zatrudnia 110 osób, ale musiałem zacząć swoją pracę od restrukturyzacji. Dokładnie zapoznałem się z dokumentacją firmy i wprowadziłem oszczędności, co przyniosło nam korzystne zmiany. – informuje prezes. – Przejęliśmy też Górnośląską Agencję Rozwoju Regionalnego. W ostatnich latach działalności znacznie poprawił się wizerunek Funduszu, jako bardziej przyjaznego przedsiębiorcom i sprawnie zarządzanego. Wspomaga on finansowo średnie i mikroprzedsiębiorstwa, rzadziej duże firmy. Korzystając ze środków unijnych, udziela nisko oprocentowanych pożyczek – dla osób rozpoczynających działalność gospodarczą – poniżej pół procenta (0,25%), a dla większych firm, których działalność trwa co najmniej od roku pożyczki inwestycyjne są przyznawane na 1 procent.
– Moja żona żartuje, że jestem pracoholikiem. Ja natomiast uważam, że zachowanie równowagi w życiu jest bardzo istotne i rodzina nie może być mniej ważna niż praca, dlatego lubię spędzać wolny czas z żoną i córką.
Po godzinach
W weekendy pan Andrzej gotuje dla najbliższych, szczególnie włoskie dania, które polubił w trakcie częstych wyjazdów z rodziną do słonecznej Italii. Uczył się też języka tego kraju. Kiedy pozwala mu na to czas, uprawia sporty zimowe, takie jak narciarstwo czy jazda na łyżwach. Czasem też jeździ na rolkach. To świetnie relaksuje i dodaje energii. Jest kibicem Realu Madryd – Moja szesnastoletnia córka wyjechała niedawno do Hiszpanii w ramach szkolnej wymiany młodzieży, a potem nastąpiła rewizyta jej koleżanki z Barcelony, która przywiozła mi w prezencie koszulkę wiadomego klubu – śmieje się. – Córka poprosiła, żebym nie przyznawał się, która drużyna jest moją ulubioną i nawet ją założyłem, żeby sprawić dziewczynom przyjemność.
Prezes Konieczny pozostał wierny pasji czytania. Jeśli pojawia się wolna chwila, przeznacza ją na lekturę literatury współczesnej i książek historyczno-ekonomicznych. Córka też jest pasjonatką czytania. Kończy gimnazjum i wybiera się do liceum w Katowicach, być może, tak jak ojciec, też będzie kiedyś studiować prawo.
– Nie znam stuprocentowego przepisu na bycie liderem, ale uważam, że na pewno należy być kreatywnym, mieć pomysły na siebie i stawiać czoła wyzwaniom. – podsumowuje. – Odrobina szczęścia też nie zaszkodzi. Po latach doświadczeń mogę powiedzieć, że marzenia się spełniają.
Beata Sekuła
