Małgorzata Pierzyńska, nominowana do Tytułu Kobiety Charyzmatycznej, jest właścicielem uznanej firmy cateringowej w Zabrzu, ale także mamą oraz kobietą udzielającą się społecznie. Dzięki niezwykłej pasji do gotowania oraz sprawnemu zarządzaniu biznesem stale poszerza grono zadowolonych klientów.
Praca ze smakiem
– Od wczesnego dzieciństwa lubiłam jeść, w przeciwieństwie do mojej siostry, która była niejadkiem – z uśmiechem zaczyna swoją opowieść pani Małgosia Pierzyńska. – Pewnie dlatego pokochałam też gotowanie. Nie korzystałam z internetowych poradników czy książek kucharskich, doświadczenie zdobywałam w pracy, czasem też eksperymentowałam, udoskonalając potrawy nowymi składnikami i przyprawami. Zaczynała od stanowiska kelnerki, z czasem uzyskała posadę kierownika bufetu w firmie kopalnianej, gdzie nabyła wszystkich niezbędnych umiejętności, zarówno tych praktycznych, jak i teoretycznych do prowadzenia własnego biznesu, który założyła pięć lat temu. Prowadziła go w różnych miejscach, w końcu udało się jej zaleźć lokal z wymarzoną dużą kuchnią. W ten sposób powstała restauracja „Arkadia” przy ulicy Sportowej w Zabrzu, gdzie można w przystępnej cenie zjeść smaczny obiad i napić się dobrej kawy. Pani Małgorzata postawiła jednak głównie na catering, co okazało się trafną decyzją, gdyż jej oferta cieszy się coraz większą popularnością w Zabrzu i okolicy.
Dzień pracy Pani Małgorzaty rozpoczyna się wcześnie, kiedy bo już o godzinie piątej, kiedy to zaczyna się dostawa przygotowanych posiłków do żłobków czy przedszkoli. – Dzieci to najbardziej wybredni i szczerzy krytycy – zauważa pani Małgosia. – Tym bardziej się cieszę, kiedy widzę, że zostawiają puste talerze. Praca w kuchni wymaga nie tylko nie lada umiejętności, ale także ogromnego zaangażowania oraz niezwykłej kondycji fizycznej. – Tu zawsze coś się dzieje, zawsze jest coś do zrobienia, właściwie w godzinach pracy nigdy nie mam czasu usiąść – mówi entuzjastycznie właścicielka firmy. Jako szefowa musi być elastyczna oraz konsekwentna, czasem bowiem liczba osób, którymi zarządza na co dzień, zmienia się z kilku do kilkudziesięciu w przypadku organizacji przyjęć okolicznościowych. Musi być dokładna i wymagająca wobec swojego personelu, żeby klienci byli zadowoleni z jakości oferowanych potraw oraz profesjonalnej obsługi. Akcentuje fakt, iż kucharz powinien posiadać doskonałe wyczucie smaku, znać walory określonych przypraw i potrafić zachować pewien standard serwowanych dań. Posiłki przygotowywane są tu na bieżąco, zawsze ze świeżych produktów. Osiągany dzięki temu ich wyjątkowy smak sprawia, że ludzie wracają do niej regularnie. Szczególnie doceniają jej niezwykły placek po węgiersku. Ciągle wzrasta liczba klientów, a firma zajmuje się także obsługą ślubów oraz innych imprez okolicznościowych, takich jak przyjęcia urodzinowe, komunie czy chrzciny.
Matka oraz kobieta społeczna
Pani Małgosia jest także mamą 23-letniego już Arkadiusza, z którego jest bardzo dumna. Syn jest nie tylko fanem, ale także zawodnikiem walk MMA, z wieloma sukcesami na koncie. Jak to chyba każda mama, podchodzi do takich walk bardzo emocjonalnie, przejmuje się jego najmniejszymi porażkami, choć wiernie kibicuje i wspiera syna w jego sportowych dokonaniach. Dumnie opowiada o treningach u Michała „Masakry” Kity, zajęciach z zakresu boksu, zapasów czy Muay Thai. Choć serce matki zawsze jest przepełnione troską, to akceptuje te pasje, bo chłopak posiada iście sportowego ducha walki i rywalizacji. – Czasem myślałam, że jak przegra, to może zrezygnuje, ale właśnie takie doświadczenia motywują go jeszcze bardziej do dalszego rozwoju – wyjaśnia. Przytacza także słowa syna o tym, iż wygrana w walce nie jest tak ważna, jak sam fakt jej przeprowadzenia, szczególnie w dobrym stylu. A jeśli na drodze, która do tej pory składa się głównie z sukcesów nastąpi drobne potknięcie, to nie należy się zrażać. Jak to bywa też w życiu.
Pani Małgorzata w wolnym czasie angażuje się także w działania charytatywne. Wspiera różnego rodzaju kampanie społeczne, udostępnia posty i wiadomości na temat pomocy innym ludziom. Promuje też akcję „Boruta i przyjaciele dzieciom”, w ramach której członkowie hiphopowego zespołu Boruta odwiedzają dzieci w szpitalach, by choć na chwilę zapomniały o swojej chorobie. Działa na rzecz Fundacji Dobrzy Ludzie Dzieciom z Zabrza. Nie jest obojętna na cudzą krzywdę i z chęcią pomaga potrzebującym. Odwiedza oddziały Hematologii i Onkologii Dziecięcej, przywożąc obiady czy paczki dla małych pacjentów. Sama, będąc matką, rozumie uczucia rodziców przebywających w szpitalach z chorymi dziećmi. – Pamiętam jak jedna z matek ze łzami w oczach mówiła, że jej syn od dwóch lat się nie uśmiecha. Tym bardziej pani Małgosi sprawia przyjemność, kiedy jej drobne upominki potrafią wywołać uśmiech na twarzy maluchów.