Poruszający moment na Przystanku Woodstock

0
8362

– Ten festiwal nie zginie, nawet jeśli ktoś go zakaże– mówił podczas konferencji prasowej Jurek Owsiak. Poza zabawą, był też czas na powagę i zadumę. Przed jednym z koncertów odbył się happening ku czci ofiar zamachu w Nicei. To był bez wątpienia najbardziej poruszający moment kończącego się dnia.

Za nami niesamowite koncerty i spotkania w Akademii Sztuk Przepięknych. Wśród gości ASP znaleźli się m.in. Andrzej Seweryn i Jan Matuszyński, twórcy filmu “Ostatnia Rodzina”, którzy pojawili się również na konferencji prasowej. Andrzej Seweryn nie ukrywał zachwytu Przystankiem Woodstock i zadeklarował powrót za rok, już jako prawdziwy Woodstockowicz. – Jestem poruszony tym duchem i organizacją, chciałbym tu wrócić za rok. 


Bardzo pozytywnie o organizacji festiwalu wypowiadali się również pozostali goście konferencji – reprezentująca markę Lech Karolina Kulinek i Krzysztof Sylwerski z Play. Przedstawiciele parterów pochwalili się przygotowanymi z myślą o uczestnikach festiwalu atrakcjami. Do zadań Woodstockowiczów w Strefie Play należało m.in. pokonanie toru przeszkód, walka o sieć i wspinaczka po kablach od Internetu, a także czołganie i strzelanie do celu. Największym zainteresowaniem cieszyła się Strefa Kręcioły, stworzona zgodnie z pomysłem Jurka Owsiaka. Lech zaoferował Woodstockowiczom m.in. strefę fryzjerską, w której można było stworzyć irokeza oraz Strefę EKO, gdzie papier, plastik i puszki wymieniane są na „nerki” czy torby ze zużytych bannerów, notesy i opaski. Woodstockowicze mogli również przebadać się alkomatem i założyć Alkogogle, które pozwalają sprawdzić, jaki wpływ na nasze reakcje ma alkohol. W ciągu dwóch dni blisko 1600 uczestników Przystanku zgromadziło 300 kg papierów, puszek i toreb, a z możliwości badania alkomatem skorzystało 2400 osób, co jest najlepszym dowodem świadomości uczestników imprezy. – Ludzie tutaj są mega odpowiedzialni – podkreślała Karolina Kulinek.

Jurek Owsiak podsumował pierwszy dzień festiwalu, zaznaczając, że to, co wydarzyło się wczoraj, przejdzie do historii. – To był trudny, ale bogaty, budujący legendę społeczeństwa obywatelskiego, dzień. Ten festiwal nie zginie, nawet jeśli ktoś go zakaże– mówił prezes zarządu Fundacji WOŚP.

O ile pierwszy dzień festiwalu upłynął pod znakiem bardzo niesprzyjających warunków atmosferycznych, o tyle dziś Woodstockowicze już bez żadnych przeszkód mogli korzystać ze wszystkich zaplanowanych atrakcji. Przystanek Woodstock przebiega spokojnie – podkreślają to praktycznie wszystkie służby odpowiedzialne za zabezpieczenie wydarzenia. Dzięki współpracy m.in. z polską i niemiecką policją udało się udaremnić kilkadziesiąt przypadków zdarzeń dotyczących posiadania narkotyków, nie odnotowano żadnych zdarzeń przeciw życiu i zdrowiu. Działania prowadzi także straż, która w ostatnim czasie skupiała się głównie na odpompowywaniu wody po opadach. Sanepid przeprowadził już około 80 kontroli, nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości na terenie festiwalu.

Przystanek Woodstock to każdorazowo wiele wyjątkowych chwil. Bez wątpienia najważniejszym momentem drugiego dnia Przystanku Woodstock był ten po koncercie zespołu Decapitated, gdy minutą ciszy uczczono pamięć ofiar zamachu w Nicei. Na całym woodstockowym polu rozbrzmiała Marsylianka – hymn państwowy Francji, a publiczność, ze 120 tys. kartek, ułożyła flagę Francji. Tym samym organizatorzy i uczestnicy wydarzenia pokazali, że jednoczą się z bliskimi ofiar zamachu i wyrażają sprzeciw wobec nienawiści i agresji. Woodstockowicze po raz kolejny pokazali, że stanowią wielką wspólnotę, jednoczącą się wokół ważnych wartości. Mówimy NIE przemocy i nienawiści.

Krzysztof Dobies

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj