Rozmowa z Marianem Kupijajem, prezesem Ostrowskiego Zakładu Ciepłowniczego S.A. w Ostrowie Wielkopolskim.
■ We wrześniu br. minęło 25 lat od chwili rozpadu Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej z siedzibą w Kaliszu i powstania na bazie pozostawionego majątku w Ostrowie spółki akcyjnej Ostrowski Zakład Ciepłowniczy S.A. Jak po tych latach ocenia pan tę zamianę?
– Powiem krótko, tamtego czasu lepiej nie wspominać. Na bazie zdewastowanego majątku, zwłaszcza kotłowni, trzeba było praktycznie wszystko rozpoczynać od nowa. W firmie w tym okresie pojawili się też nowi ludzie, którzy nadali właściwy kierunek dla jej rozwoju.
■ Jak więc wyglądał rozwój firmy przez te 25 lat?
– Spółka przeżywała różne okresy, zwłaszcza w czasach zmiany kierownictwa. Największe efekty zostały osiągnięte, gdy w skład zarządu wchodzili branżowi fachowcy, a najgorsze zaś gdy osoby delegowane przez polityków. Przełom 2000 roku to okres rozwoju firmy, a niektóre inwestycje wyprzedziły konkurencję. Wówczas to powstała bodajże pierwsza w kraju kogeneracja (produkcja energii elektrycznej i cieplnej) oparta na gazie. Na realizację tej inwestycji spółka pozyskała grant Banku Światowego w wysokości 16 milionów złotych. Następny okres to kontynuacja rozwoju w oparciu o inny rodzaj paliwa, czyli biomasę. Dalsze lata pominę milczeniem. Dodam tylko, że wówczas jednym z nadrzędnych celów spółki było generowanie maksymalnych zysków nie tylko poprzez działalność gospodarczą, a głównie poprzez sprzedaż certyfikatów CO2. Zaskutkowało to tym, że od roku 2015 spółka musi te certyfikaty, które kiedyś sprzedała, ponownie kupować.
■ Jakie są zadania na dziś?
– Cele są jednoznacznie określone. Prawidłowa eksploatacja kotłowni i sieci ciepłowniczych, odtworzenie i unowocześnienie posiadanego majątku dla zapewnienia ciągłości dostaw ciepła i energii elektrycznej, nowe inwestycje zwłaszcza sieciowe, likwidacja nieuzasadnionych kosztów, czy wprowadzenie zdalnych odczytów. Spółka OZC bardzo intensywnie włączyła się w likwidację niskiej emisji w Ostrowie Wielkopolskim. W roku bieżącym rozbudowaliśmy sieć ciepłowniczą w centrum miasta praktycznie od Placu 23 Stycznia aż po dworzec kolejowy. Na 2017 rok planujemy miedzy innymi prowadzenie sieci ciepłowniczej w ulicy Wrocławskiej i podłączenie lokali socjalnych oraz rozpoczęcie budowy sieci ciepłowniczej w rejonie ulicy Ledóchowskiego. Na inwestycje wydamy olbrzymią kwotę 6 mln zł.
■ Inwestycje to jeden z tematów, a co z pozostałymi?
– Spółka prowadzi zrównoważony rozwój. Rozważamy nowe inwestycje rozwojowe w źródła produkcji energii elektrycznej i ciepła, a co najważniejsze nie ograniczamy remontów, które są najbardziej intensywne od ostatnich 10 lat. Dotyczy to zwłaszcza kotłowni. Obecny zarząd spółki wyznaczył sobie ambitny cel dotyczący doprowadzenia w ciągu najbliższych dwóch lat zaniedbanej kotłowni do standardów – może jeszcze nie międzynarodowych – ale co najmniej krajowych.
■ 6 milionów złotych na inwestycje, duże pieniądze na remonty, to są olbrzymie wydatki.
Pozostaje mi tylko zadać w tym miejscu pytanie skąd je pan bierze? Przecież jeszcze niedawno, bo za 2013 rok wynik spółki oscylował w pobliżu zera pomimo sukcesywnego podnoszenia cen za ciepło czasami nawet dwa razy w ciągu roku kalendarzowego, a na zakup węgla spółka musiała zaciągać kredyty?
– Powiem krótko. W skład obecnego kierownictwa spółki wreszcie wchodzą profesjonaliści pod każdym względem, a zwłaszcza technicznym, ekonomicznym i organizacyjnym. Wykorzystaliśmy olbrzymie możliwości redukcji nieuzasadnionych kosztów i likwidacji strat ciepła. Poprawiliśmy sprawności turbin. Przy współpracy z załogą podjęliśmy się sami wykonania wielu prac do których przedtem były angażowane za duże pieniądze firmy zewnętrzne. Jak się okazało w załodze Ostrowskiego Zakładu Ciepłowniczego drzemał olbrzymi niewykorzystany potencjał. Za ten wkład pracy w 2016 roku składam wszystkim pracownikom spółki serdeczne podziękowania. Dziękuje również prezydent Beacie Klimek za zgodę na taki sposób gospodarowania. Bez tego zezwolenia niewiele można by zrobić. Wszystkie działania doprowadziły do tego, że spółka osiąga bardzo dobre wyniki ekonomiczne bez podnoszenia już od dwóch lat cen za ciepło.
■ Na koniec naszej rozmowy czy chciałby pan jeszcze coś dodać?
Okres bożonarodzeniowy, to czas składania życzeń i prezentów. Takim prezentem dla mieszkańców od załogi Ostrowskiego Zakładu Ciepłowniczego niech będzie zapowiedź, iż spółka nie planuje w ciągu najbliższych dwóch lat 2017 i 2018 złożenia wniosku do URE o podwyżkę cen ciepła. W swoich propozycjach cenowych spółka będzie proponowała utrzymanie obecnie obowiązujących cen.