Marcin Rosengarten: Polak w najlepszym klubie świata to brzmi dumnie. Oswoiłeś się już z tym, że grasz w Barcelonie?
Kamil Syprzak: Musiało już dotrzeć, bo wiadomo jakim klubem jest Barcelona. To, że tam trafiłem wiąże się z dużą odpowiedzialnością i presją, bo jak wiadomo oczekiwania są takie, że każdy mecz musimy wygrać. Radzę sobie z tym. Myślę, że już w miarę dobrze wkomponowałem się w drużynę. Daję sobie jeden sezon na wejście na optymalny poziom. Rozmawiałem z zawodnikami, którzy kilka lat grają w Barcelonie i wspominali, żebym zbyt wiele nie oczekiwał od siebie w pierwszym roku, ale oczywiście w każdym meczu staram się grać najlepiej jak potrafię.
Barcelona to brzmi dumnie?
Zdecydowanie tak. Myślę, że marzeniem każdego zawodnika jest gra w Barcelonie. Moim było również. Teraz mam szanse je zrealizować.
To w takim razie sprawdźmy co wiesz o klubie, o którym zawsze marzyłeś. Jakie jest hasło Barcelony?
Un mes que un club.
A po polsku?
Więcej niż klub.
Barcelona to rzeczywiście więcej niż klub?
Po tych kilku miesiącach przekonałem się na własnej skórze, że rzeczywiście człowiek nie musi się o nic martwić i skupia się tylko i wyłącznie na piłce ręcznej. Takie proste rzeczy jak pranie, kosmetyki, buty, przychodzisz na trening i wszystko jest gotowe. Czasami czuję się jak dziecko. Jadę na trening i skupiam się tylko i wyłącznie na piłce ręcznej.
Sukces Barcelony składa się z tego miliona detali?
Można tak powiedzieć. Z drugiej strony oczywiście wszystko inne jest na najwyższym poziomie. Przykładem jest opieka medyczna, leczymy się w klinice, w której pracuje 180 lekarzy, a budżet jest większy niż ten, którym dysponuje większość polskich klubów. Tak powinno być, jeżeli się myśli o budowaniu wielkiego klubu.
Na korytarzach miałeś już okazję spotkać Messiego, Neymara czy Suareza?
Nie, ale codziennie mijam samego siebie (śmiech), bo na ścianie wisi moje zdjęcie. Poczułem się już częścią Barcelony. Piłkarze nożni trenują w innym miejscu, nie na Camp Nou tylko pod Barceloną. Mieszkam niedaleko tego ośrodka, kilka razy miałem okazję już tam być i co prawda Messiego jeszcze nie widziałem, ale spotkałem m.in. Andresa Iniestę.
Jak wygląda życie w jednym z najpiękniejszych miast świata?
Rzeczywiście, to jedno z najlepszych miast do życia. Widziałem już całkiem sporo. Byliśmy w Muzeum Picassa, odwiedziliśmy Sagradę Familię, to jest klasyka gatunku, tam po prostu trzeba być. Polecam Barcelonę na każda okazję. Na pewno nie da się nudzić w stolicy Katalonii.
Ulubione restauracje już masz?
Tak mam dwie ulubione, jedna jest włoska (śmiech) wolę włoską kuchnię. Sporo czasu spędzam też w domu, bo lubię się napić kawy na słonecznym tarasie w towarzystwie żony.
Na ramblach już jesteś rozpoznawalny?
Na świątyni złodziei (śmiech) jeszcze nie, chociaż zdarzyło się kilka razy, że ktoś mnie zaczepił. Kiedyś widziałem jak malutki chłopczyk ubrany w koszulkę Barcelony zaczął szarpać swoją mamę, która oczywiście nie wiedziała kim jestem, ale dziecko doskonale się orientowało.
Za niewiele ponad dwa miesiące odbędę się w Polsce mistrzostwa Europy. Zdajesz sobie sprawę, że oczekiwania również wobec Ciebie będą spore, bo obecnie jesteś jedną z czołowych postaci w polskiej piłce ręcznej.
Ja tak na to nie patrzę, chociaż zdaję sobie sprawę, że oczekiwania wobec mnie będą wyższe niż jeszcze rok temu. Zawsze daje z siebie wszystko, aby pomóc drużynie w osiągnięciu celu. A co do mistrzostw, to marzeniem każdego sportowca jest gra przed własną publicznością a już w ogóle super byłoby, gdybyśmy zdobyli medal. Jeżeli zdrowie dopisze, to rzeczywiście mamy szanse, wierzymy w to, że niesieni dopingiem kibiców zajdziemy daleko.
Przed Wami turniej w Gdańsku jeden z ostatnich etapów przygotowań do Euro, rywale bardzo mocni, zapowiada się ciekawy i emocjonujący weekend w ERGO ARENIE.
Turniej jest naprawdę bardzo mocno obsadzony. Będziemy mogli sprawdzić w jakiej jesteśmy formie. Pierwszy mecz gramy z Rosją, to mecze zawsze z podtekstami. Zapraszam wszystkich kibiców do Gdańska w sobotę i niedzielę. Po raz ostatni przed mistrzostwami Europy zagramy dla Was w Trójmieście.
Międzynarodowy Turniej Piłki Ręcznej odbędzie się w najbliższy weekend, 7-8 listopada w hali ERGO ARENA w Gdańsku. Oprócz reprezentacji Polski wystąpią: wicemistrz olimpijski Szwecja, czwarta drużyna świata Hiszpania oraz Rosja. Będzie to jeden z ostatnich etapów przygotowań do styczniowych Mistrzostw Europy, które odbędą się w Gdańsku, Katowicach, Krakowie oraz we Wrocławiu. W sprzedaży są jeszcze bilety, można je nabyć za pośrednictwem strony internetowej www.ebilet.pl. Dla kibiców przygotowanych zostanie sporo atrakcji m.in. będzie można zobaczyć trofeum, które w styczniu przyszłego roku odbiorą Mistrzowie Europy. Turniej w Gdańsku będzie kolejnym przystankiem Trophy Tour, dlatego przed ERGO ARENĄ powstanie specjalna Strefa EURO 2016 z szeregiem zabaw i aktywności, która otwarta będzie w sobotę od 12.00 natomiast w niedzielę od 15.00. Podczas turnieju odbędzie się również premiera hymnu Mistrzostw Europy Piłkarzy Ręcznych Polska 2016, którego wykonawcą będzie jeden z Ambasadorów EURO 2016 Mika Urbaniak. Piosenka „Come Play With Us” po raz pierwszy zostanie zaprezentowana przed niedzielnym finałem. Tego samego dnia zaprezentowani zostaną również Ambasadorzy EURO 2016 w Gdańsku.
PROGRAM TURNIEJU
Sobota, 7 listopada:
godz. 15:00 – Hiszpania – Szwecja
godz. 17:30 – POLSKA – Rosja
Niedziela, 8 listopada:
godz. 17:30 – mecz o 3. miejsce
godz. 20:00 – finał