Dziś – 1 lipca rusza najstarszy tenisowy turniej na świecie. Zaliczane do Wielkiego Szlema londyńskie zawody są też najbardziej prestiżowym turniejem w tenisowym kalendarzu.
Jak witał podczas transmisji tenisowych miłośników ś.p. Bohdan Tomaszewski „halo, halo tu Wimbledon”, przeszło już do historii. Jednak od dziś te słowa przez najbliższe dwa tygodnie będą obowiązywały. Miejmy nadzieję, że Polacy wypadną na trawiastych kortach podczas tegorocznej edycji jak najlepiej, co najmniej tak dobrze jak w pamiętnym 2013 roku, kiedy to Jerzy Janowicz i Łukasz Kubot stoczyli polski pojedynek o wejście do półfinału. Wtedy okazał lepszy się ten pierwszy, który później musiał uznać wyższość Andy’ego Murray’a, Szkot nie tylko dotarł wtedy do finału, ale także w nim zwyciężył.
Wracając do Polaków w tegorocznej edycji w turnieju indywidualnym wystąpi ich czwórka, Kamil Majchrzak, który przebrnął kwalifikacje i zmierzy się już dziś z Hiszpanem Fernando Verdasco, Hubert Hurkacz, który trafił na Serba Dusana Lajovica oraz Iga Świątek (dzika karta), która zmierzy się ze Szwajcarką Viktoriją Golubic, oni swoje pojedynki rozegrają również w dniu dzisiejszym. Natomiast Magda Linette zagra we wtorek z Rosjanką Anną Kalinskają. Szczególnie możemy liczyć na Huberta Hurkacza, który ostatnio dotarł do ćwierćfinału turnieju w Eastbourne. Wygrywając mecz z Serbem wrocławianin zmierzy się ze zwycięzcą pary Ernests Gulbis (Łotwa) – Leandro Mayer (Argentyna), a w 1/16 finału może trafić na ubiegłorocznego zwycięzcę, najwyżej rozstawionego i lidera rankingu ATP Serba Novaka Djokovica. Liczymy na to, że Polak stoczy z nim pojedynek i będzie on nie tylko wyrównany, ale może i przełomowy dla jego kariery.
W turnieju deblowym wystąpią natomiast: najwyżej rozstawieni Łukasz Kubot wraz z Brazylijczykiem Marcelo Melo. W 1. rundzie zagrają oni z Japończykiem Benem McLachlanem i Niemcem Janem-Lennardem Struffem. W deblu wystąpią też w parach z zagranicznymi tenisistkami – Alicja Rosolska oraz Magda Linette. Ta pierwsza razem z Amerykanką Abigail Spears, a Linette z Rumunką Iriną Barą.
Tomasz Czarnecki