Górnik Zabrze wiceliderem PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych

0
1812

W sobotni wieczór w hali „Pogoń” przy ul. Wolności odbył się hit w ramach 7. kolejki ekstraklasy szczypiornistów, w którym to Górnik Zabrze pokonał Azoty Puławy 28:25

Gospodarze tego spotkania po poprzedniej wygranej z wicemistrzem Polski Orlenem Wisłą Płock liczyli na kolejną, tym razem z Azotami Puławy. Kibice nie zawiedli, wypełniając szczelnie halę „Pogoń”. Pierwszą bramkę zdobyli zawodnicy z Zabrza, jednak następne dwie przyjezdni z Puław. Początek spotkania to wymiany z obu stron do momentu efektownej „wkrętki” Bartłomieja Tomczaka z lewego skrzydła, kiedy to gospodarze wyszli na dwubramkową przewagę (6:4). W bramce świetnie spisywał się Mateusz Kornecki. Było już 9:6, gdy doszli do głosu puławianie, którzy rzucili aż cztery bramki z rzędu. Trener Zabrzan wziął czas, by przerwać tę serię gości i był to dobry ruch z jego strony, ponieważ jego podopieczni szybko wyrównali i po kolejnej bramce Tomczaka było już 11:10. Końcówka pierwszej połowy należała do gospodarzy, którzy wygrali ją i ostatecznie to oni schodzili na przerwę przy stanie 15:13.

Druga połowa była jeszcze bardziej zacięta. Puławianie lepiej weszli w tą część spotkania. Zdobyli trzy bramki z rzędu, tym samym wychodząc na jednobramkową przewagę. Różnicę utrzymywali do 42 minuty. Od tego czasu do głosu doszli zabrzanie, którzy na dziesięć minut przed końcem prowadzili 22:20. Wydawało się, że spokojnie utrzymają przewagę do końca, jednak goście odrobili tę stratę. Ostatni fragment meczu należał już do gospodarzy i tym samym, to oni mogli cieszyć się z kolejnego zwycięstwa.

Najwięcej bramek dla Górnika zdobyli trzej zawodnicy: Marek Daćko, Iso Sluijters, Alexandr Bushkou po 5, a dla Azotów Puławy Chorwat Jerko Matulic- 6.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj