Praga-Północ to jedna z najciekawszych dzielnic Warszawy. Położona w prawobrzeżnej części miasta zachwyca różnorodnością, wyjątkowym klimatem, kulturą oraz historyczną architekturą, która w znaczącym stopniu przetrwała II wojnę światową. Dziś Praga-Północ to jedna z najszybciej rozwijających się części stolicy, w której coraz chętniej osiedlają się artyści, celebryci i osoby doceniające piękno starej Warszawy. W rankingu dziennika „The Independent” warszawska Praga została uznana za najlepszą z dzielnic w Europie. I jest to w pełni zasłużone wyróżnienie.
Praga wyszła z pożogi wojennej o wiele mniej zrujnowana niż lewobrzeżna Warszawa. Gdy po drugiej stronie Wisły trwało Powstanie Warszawskie, na Pradze walki zakończyły się zaledwie po kilku dniach. W efekcie stolica poniosła ogromne straty, Niemcy zniszczyli 25 procent zabudowy. Stare Miasto zostało zburzone niemal w 100 procentach. Tymczasem Praga ocalała. To stąd w pierwszych latach po wyzwoleniu zarządzano stolicą, to tu przyznawano pierwsze mieszkania dla powracających do Miasta, gdzie w latach odbudowy kumulowało się prawdziwe życie stolicy. Obecnie jedni żartują, że Praga to nie Warszawa, inni twierdzą, że nie wyobrażają sobie innego miejsca na ziemi. I jest w tym sporo racji. To Dzielnica kontrastów, nowoczesnych apartamentowców wśród odradzającej się przedwojennej zabudowy, artystów próbujących zyskać przychylność rdzennych mieszkańców Pragi, charakterystycznych podwórek, gdzie ludzie wciąż porozumiewają się praską gwarą. Tylko w tej części miasta między budynkami można odnaleźć około dwustu kapliczek i krzyży, które przetrwały wojnę i stały się symbolem stolicy.
Historia i wyjątkowy charakter dzielnicy – REWITALIZACJA
– Praga-Północ to Dzielnica inna niż pozostałe i nie chodzi tu tylko o lokalny patriotyzm, czy w dużej części komunalny zasób mieszkaniowy – mówi Ilona Soja-Kozłowska. – Ludzie stąd starają się pracować na Pradze, starsza część mieszkańców jest o wiele bardziej aktywna niż w innych dzielnicach, dziarska, radząca sobie za wszelką cenę, nie zawsze chętna do przyjmowania pomocy, choć jej potrzebuje. Wszystko to, a także wiele innych aspektów sprawia, że wyzwania stojące przed Burmistrzem i Zarządem Dzielnicy są skomplikowane. Pragi trzeba się nauczyć, zrozumieć, poznać dogłębnie, aby decyzjami nie nadwerężyć zaufania mieszkańców. Nawet rewitalizacja, o której wszyscy słyszeli, bo jest spektakularna, należy tu do najtrudniejszych przedsięwzięć.
Rewitalizacja to jedno z największych zadań z jakimi mierzy się od kilku lat Praga-Północ. Zniszczona i przez wiele lat zapomniana powoli odzyskuje dawny blask. A to wszystko dzięki ogromnym środkom przeznaczonym przez stołeczny Ratusz w ramach Zintegrowanego Programu Rewitalizacji. 500 milionów złotych trafiło od 2015 roku łącznie do trzech dzielnic, z czego lwia część trafiła właśnie na Pragę. A to pozwoliło nie tylko gruntownie wyremontować wiele przedwojennych kamienic, głównie na Starej i Nowej Pradze oraz Szmulowiźnie, ale także doposażyć je w centralne ogrzewanie czy windy. Zarządzanie tak dużym kapitałem wymaga nie tylko współpracy, czy doskonałych umiejętności zarządczych, ale także rozpoznania potrzeb mieszkańców, bo rewitalizacja ma nie tylko ukazać piękno zniszczonej Pragi, ale także poprawić komfort życia jej mieszkańców. Cel rozpoczętego w 2015 roku procesu rewitalizacji obejmuje więc nie tylko przemiany przestrzenne, gospodarcze, ale przede wszystkim społeczne na zdegradowanych obszarach miejskich.
Pani Burmistrz podkreśla, że mieszkańcy tej Dzielnicy są wyjątkowo przywiązani do miejsc, w których rodziny przebywały od pokoleń. Nawet, jeśli muszą się przenieść w czasie remontów do nowych lokalizacji, większość chce wrócić na „stare śmieci”. Czasem nie mają nawet zamiaru wyprowadzać się podczas remontów wiekowych kamienic, z obawy, że nie będą mogli znów mieszkać u siebie. – Każda decyzja wymaga więc nie tylko rachunku kosztów, ale też empatii urzędników, decydentów – opowiada Ilona Soja-Kozłowska. – Wcześniej byłam wiceburmistrzem na Bielanach, potem burmistrzem Białołęki, gdzie oczywiście pojawiały się różne problemy, ale zupełnie inne niż na Pradze. Mimo doświadczenia, wciąż poznaję ten rejon Warszawy, ale rozumiem coraz więcej i twierdzę, że mimo na początku nowych dla mnie wyzwań, to świetne miejsce, gdzie samorządowiec ma ogromne pole do popisu.
Zabytkowa architektura
Praga-Północ to miejsce, w którym – mimo zmian zapisanych całymi dekadami – zatrzymała się przedwojenna i powojenna historia. Jest jedną z nielicznych w Warszawie dzielnic, gdzie zachowała się niepowtarzalna architektura końca XIX wieku i dwudziestolecia międzywojennego. Prawie każdy budynek to zabytek. Wystarczy wspomnieć kilka z nich. Kamieniczki ul. Ząbkowskiej, z położonym przy niej zespołem fabrycznym dawnego Monopolu Spirytusowego, odrestaurowanym i przekształconym dziś w Centrum Praskie Koneser; Dworzec Wileński, 150 lat temu stanowiący centrum Pragi; ul. Kawęczyńska, przy której monumentalna Bazylika współistnieje z zabytkiem architektury użytkowej, starą zajezdnią tramwajową.
Dlatego Praga-Północ uznawana jest przez wiele zagranicznych przewodników turystycznych za jedną z najciekawszych dzielnic Europy. Zwłaszcza, że wysiłki związane z planową rewitalizacją przekształcają Pragę-Północ w dzielnicę, której piękno z czasem może dorównać Budapesztowi i Wiedniowi, miastom, do których jedzie się w podróż w minione wieki.
Praga-Północ od zawsze przyciąga artystów
Nie bez powodu mówi się, że to ta część Warszawy, która ma prawdziwą artystyczną duszę. Unikalny, prawdziwy warszawski klimat sprawia, że chcą się tu osiedlać malarze, graficy, rzeźbiarze, czy rzemieślnicy, którzy chcą na Pradze-Północ kultywować tradycję dawnego fachu. – Naszą rolą jest stworzyć im takie warunki, by chcieli funkcjonować, by wiedza m.in. o dawnych zawodach przetrwała jak najdłużej, dlatego też stwarzamy im przyjazne środowisko do prowadzenia działalności – mówi Ilona Soja-Kozłowska. To dzięki prowadzonej przez Urząd Dzielnicy polityce, można w trakcie spaceru wstąpić do wielu znanych pracowni artystycznych, autorskich galerii sztuki, na przykład przy ulicy Stalowej, czy zjeść w klimatycznej knajpeczce przy ulicy Ząbkowskiej, by obejrzeć przy okazji przedwojenne zabudowania i historyczny bruk.
Dlaczego warto odwiedzić Pragę?
O Pradze mówi się, że jest pełna tajemnic, że jest piękna w swojej różnorodności i autentyczności. Jednym z jej najbardziej rozpoznawalnych symboli prawobrzeżnej Warszawy jest Bazar Różyckiego otwarty w 1882 roku. Tylko tu można zjeść słynne flaki czy pyzy, z których do dziś słynie Praga. Spacerując ulicą Szwedzką można natknąć się na pofabryczne zabudowania dawnej Fabryki Pollena, a przy Brzeskiej 12 wstąpić do najmniejszej praskiej świątyni – Kaplica Rzymskokatolicka p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa liczy zaledwie 30 metrów powierzchni i może pomieścić ok. 20 wiernych. Na Pradze wszystko jest naj. To także najstarszy zachowany dom mieszkalny, czyli dom Rothbilda przy ul. Targowej 50/52 czy Drewniak Burkego – jedyny zachowany budynek drewniany na Pradze-Północ, który przetrwał w niezmienionej formie przeszło 120 lat.
Miejsc wartych zobaczenia jest więcej – to także Dawna Komora Wodna – dawna siedziba Wydziału Mostowego, w którym pobierano opłaty za przejazd i przewóz towarów mostami oraz sprawowano nadzór nad mostem, Młyn Michla – jeden z ostatnich zachowanych w Warszawie obiektów przemysłowych z przełomu XIX i XX wieku.
Praga-Północ może poszczycić się także licznymi terenami zielonymi. W jej sercu znajduje się zabytkowy Park Praski, sąsiadujący z Warszawskim Ogrodem Zoologicznym, oraz ulubione miejsce spotkań i wypoczynku, znajdujący się na terenie Nowej Pragi – Plac Hallera. Największą atrakcją ma być most pieszo-rowerowy, którym dotrzemy z centrum Warszawy prosto na Pragę-Północ. Najdłuższa kładka w Europie powstanie w ciągu kilku najbliższych lat, podobnie jak Praski Trakt Książęcy, który odmieni Pragę i stanie się jej wizytówką.
– To wszystko sprawia, że Praga, mimo że dopiero w „odbudowie”, jest jednym z najciekawszych miejsc w stolicy. To tutaj można poczuć klimat prawdziwej Warszawy, zobaczyć, jak wyglądały przedwojenne zabudowania, usiąść i zjeść z rodowitymi Warszawiakami, posłuchać praskich szlagierów – tutaj czuć ducha stolicy – zachwala Ilona Soja-Kozłowska, Burmistrz Dzielnicy Praga-Północ. I przekonuje, że o Pradze-Północ można mówić z dumą. •
Piotr Góralczyk
Beata Sekuła