Rozmowa z Danielem Gabrysiem, tegorocznym absolwentem Politechniki Śląskiej o tym, czy warto łączyć naukę na uczelni z pracą zawodową oraz czy kierunek studiów lepiej wybrać w oparciu o własne zainteresowania, czy może jednak ze względu na większe szanse zdobycia pracy po uzyskaniu dyplomu uczelni wyższej.
Jesteś tegorocznym absolwentem uczelni. Jaki kierunek ukończyłeś?
Daniel Gabryś: Zgadza się, dosłownie kilka dni temu obroniłem pracę dyplomową na studiach II stopnia Politechniki Śląskiej, Wydziału Organizacji i Zarządzania, na kierunku Zarządzanie. Jest to kolejny etap kształcenia w życiu człowieka – w obecnych czasach można powiedzieć nawet podstawowy – który mogę uznać za zakończony. Mam nadzieję jednak, że nie ostatni – w końcu każdy koniec jest początkiem czegoś nowego.
Jaki był temat twojej pracy magisterskiej?
Temat pracy powiązany był z moimi zainteresowaniami i specjalizacją. Specjalizuję się w audytach biznesowych oraz zarządzaniu projektami i innowacjami, a jednym z kluczowych zainteresowań badawczych, jakim się poświęcam, jest zarządzanie procesowe. Obecnie innowacje są jednym z najważniejszych mierników konkurencyjności przedsiębiorstw, a te znów bezpośrednio związane są ze zmianą, która jest jedyną pewną stałą we współczesnym świecie. Z tego też powodu w swojej pracy postanowiłem połączyć dwa istotne dla mnie obszary badawcze – czy to od strony naukowej, czy zawodowej – jakimi są: zarządzanie procesowe oraz zarządzanie zmianą. W jej ramach więc przeprowadziłem analizę procesową wybranej organizacji w aspekcie zarządzania zmianą. Przedsiębiorstwo, na którym się skupiłem, w ostatnich latach wprowadzało m.in. wiele przełomowych zmian innowacyjnych w zakresie produktu, organizacji, procesów oraz marketingu – dlatego też pozwoliło mi to uzyskać bardzo interesujące wyniki.
Słyszałam, że obroniłeś ją na ocenę bardzo dobrą. Czy otrzymałeś propozycję pozostania na uczelni?
Tak, udało mi się obronić pracę na ocenę bardzo dobrą – nawet mogę się pochwalić, że z wyróżnieniem. Nie otrzymałem jeszcze konkretnej propozycji, jednak jestem już umówiony na rozmowę odnośnie moich dalszych planów i losów na uczelni. Mam nadzieję, że będzie ona owocna. Obecnie zastanawiam się nad dalszym rozwojem – może w kierunku doktoratu. W końcu zainteresowania trzeba rozwijać…
Z czego chciałbyś pisać doktorat?
Jeszcze się nad tym nie zastanawiałem, jednak, jeżeli by do tego doszło, to na pewno będzie to coś związanego z naukami o zarządzaniu, a w szczególności z moimi zainteresowaniami odnośnie zarządzania procesowego. No i oczywiście coś, co będzie miało odzwierciedlenie w mojej pracy zawodowej. W końcu badania powinny być celowe, nieść jakąś wartość dodaną dla badanych przedsiębiorstw oraz przekładać się na ich przyszłe wyniki, a nie tylko być przeprowadzone dla samego ich przeprowadzenia.
Jakiego rodzaju pracy teraz szukasz?
Aktualnie pracuję na stanowisku zastępcy redaktora naczelnego (zastępcy CEO) w firmie zajmującej się organizacją szkoleń on-line oraz konferencji międzynarodowych – głównie z dziedziny IT i finansów. Przyzwyczajony jednak jestem do większego pędu, zawsze jednocześnie realizowałem się w 2-3 pracach, miałem wiele projektów pobocznych – w tym również non-profit – którym się poświęcałem i które zostały ze mną do dziś. Z czasem z przyczyn narastających obowiązków zmuszony byłem zrezygnować z części zajęć, które nie były związane z moimi pasjami lub które po prostu nie dawały mi już takiej frajdy, jak kiedyś. Teraz, bądź co bądź, gdy zakończył się pewien etap mojego życia wymagający większego poświęcenia czasu, jakim są studia, będę miał więcej wolnych chwil, dlatego mam nadzieję, że znajdę jakiś ciekawy projekt długookresowy, w który mógłbym się zaangażować i mu poświęcić. Jak zawsze powtarzam, najważniejszym jest to, by robić to, co się lubi i mieć z tego jakiś profit. Mam już kilka propozycji, ale zobaczymy co przyniesie przyszłość.
Jakie oczekiwania mają obecnie młodzi ludzie względem pracodawcy oraz w kwestii warunków pracy?
W wielu branżach brakuje wykwalifikowanych pracowników, którzy byliby oddani firmie. Zmianie ulega model biznesowy przedsiębiorstw – coraz większy nacisk stawia się na procesy, wirtualizację usług, pracę zdalną zespołów. Wiele rzeczy, które kiedyś wymagały obecności wielu pracowników na hali produkcyjnej, teraz wykonać może jedna osoba z odpowiedniego stanowiska w domu. Zmienia się również podejście klientów do pojęcia własności prywatnej – wiele produktów zamienia się w usługi, a pojęcie posiadania w posiadanie dostępu. Coraz większy nacisk kładzie się na wartość intelektualną, a mniejszy na fizyczną wartość przedmiotu. Wiele czynności już teraz można wykonać, mając dostęp komputera, zmieniając zupełnie sposób pracy pracownika, jak i ogromną ilość z nich mogą wykonać za nas same komputery. Z badań wynika, że już niedługo bardzo wiele zawodów wymrze po prostu śmiercią naturalną – właśnie z tego powodu. Warto więc brać to pod uwagę planując swoją działalność, a także kształcenie.
Wszystkie wymienione wyżej czynniki oraz wiele innych, mają potężny wpływ na kreowanie rynku pracownika. Oczywiście nadal jednym z najważniejszych kryteriów wyboru jest kryterium bezpieczeństwa finansowego zapewnionego przez pracodawcę oraz bezpieczeństwo zatrudnienia. Związane jest to z potrzebą bezpieczeństwa, czyli jedną z najważniejszych potrzeb człowieka. Współcześnie jednak młodych ludzi nie motywują już tylko pieniądze, te wręcz schodzą na dalszy plan – oczywiście po osiągnięciu wcześniej wspomnianego bezpieczeństwa (bo trudno mówić o godnych warunkach pracy, gdy praca nie zapewnia Ci nawet bezpieczeństwa finansowego). Według badań, wysokie wynagrodzenie jest na bardzo niskiej pozycji na liście determinantów zadowolenia pracownika. Ważne jest, by robić to, co się lubi, dlatego zarówno pracownicy, jak i pracodawcy olbrzymią uwagę zwracają na budowanie właściwej kultury organizacji – czy dobrze będą się czuli w swojej pracy, czy mogą rozwijać swoje pasje. Ważna jest także przyjazna atmosfera sprzyjająca pracy, zachęcająca do jej wykonywania, dająca możliwości na przyszłość. Istotną kwestię stanowi także lokalizacja, a nawet coraz częściej nacisk kładzie się na mobilność pracy i elastyczność. Po cóż tracić czas na dojazdy itp., gdy dokładnie to samo, równie efektywnie, a może nawet niejednokrotnie efektywniej można wykonać w domu. Oszczędzając w ten sposób czas, energię, którą przeznaczyć można na realizację kolejnych zadań. W Polsce niestety wielu pracodawców jeszcze tego nie rozumie, jednak sporo zmienia się w tym zakresie. Odnośnie kwestii finansowych, głównie preferowany jest model, w którym część stała wynagrodzenia jest w stanie zapewnić bezpieczeństwo finansowe pracownikowi, natomiast część ruchoma jest jasno określona i na takim poziomie, by zachęcać pracowników do podejmowania wyzwań, a nie ich zniechęcić. Gdy uzależniamy byt człowieka od części ruchomej, tworzymy z niego niewolnika, a nie efektownego pracownika. Dając mu natomiast zbyt małą zmienną część wynagrodzenia, nie zachęcamy go do tego, by po nią sięgał. Dlatego proporcje powinny być tutaj zrównoważone tak, by pracownik czuł się bezpiecznie w swojej pracy, a równocześnie był gotów na nowe wyzwania. Dlatego bezsprzecznie warunki premiowania powinny być jasno ustalone, zrozumiałe i realne do wykonania, nie można jednak zapominać o motywacji pozapłacowej, która jest równie ważna.
Jakie kompetencje uzyskałeś po ukończeniu szkoły średniej?
Jestem absolwentem technikum informatycznego i takie też kompetencje, wykazane dyplomem potwierdzającym kwalifikacje zawodowe, uzyskanym po zdaniu egzaminu zawodowego na de facto 96% możliwych punktów, posiadam. Głównie są to kompetencje związane z administracją baz danych, administracją systemów komputerowych, programowaniem, projektowaniem stron internetowych, administracją sieci informatycznych, konserwacją systemów komputerowych i sieci oraz naprawą sprzętu komputerowego. Moją specjalizacją w technikum była natomiast grafika komputerowa. Pamiętać należy jednak, że technikum daje nam tylko podstawy z tych zakresów, a to, jacy będziemy dobrzy w tym, co robimy zależy tylko i wyłącznie od nas samych – od tego jak będziemy się rozwijać m.in. przez praktykę oraz specjalistyczne szkolenia w danej dziedzinie. Osobiście wydaje mi się więc, że najlepiej czuję się w tematyce projektowania systemów informatycznych, głównie internetowych oraz w tzw. szeroko pojętym e-commerce – przede wszystkim od strony projektowania usług, zarządzania czy marketingu, bo tym się zajmuję na co dzień.
Czy pracowałeś dorywczo w czasie nauki w technikum oraz na studiach? Ile godzin tygodniowo zajmowała Ci ta praca?
Tak, jak wcześniej wspominałem, pracowałem jednocześnie w 2-3 miejscach, miałem też różne poboczne projekty i tak, działo się to także w trakcie nauki w technikum oraz na studiach. Można powiedzieć, że praktycznie cały czas byłem do dyspozycji, bo nawet w trakcie zajęć wykonywałem na laptopie swoją pracę, jeżeli było to potrzebne lub gdy miałem nieco wolnego czasu. Wszystkie moje prace miały charakter mobilny, z elastycznymi godzinami pracy – liczy się więc efekt, a nie to, kiedy i ile czasu na tym spędzisz. Mając więcej takich zajęć człowiek praktycznie cały czas jest w pracy, jednak cóż innego by człowiek robił, gdyby nie to? Kwestia dobrej organizacji czasu i można osiągnąć wszystko w swoim życiu.
Czy warto godzić pracę ze studiami? Dlaczego?
Niewątpliwie tak, moim zdaniem godzenie pracy i studiów jest najlepszym rozwiązaniem nie tylko od strony finansowej, ale również dla rozwoju osobistego. Szkoły podstawowa czy ponadpodstawowa, jak sama nazwa mówi, mają za zadanie dać nam podstawową wiedzę ogólną; szkoła zawodowa, technikum – podstawowe informacje z zakresu naszego zawodu; studia natomiast mają zapewnić nam podstawy do studiowania, czyli czytania, zgłębiania tematu związanego z naszą specjalizacją. Bardzo wiele osób idzie na studia z dwóch powodów, jednym z nich jest zapewnienie sobie dobrej pracy, natomiast drugim pozyskanie wszelkiej wiedzy z danej dziedziny. No i niestety właśnie te osoby najbardziej się zawodzą, ponieważ niestety same studia im pracy nie zapewnią (w końcu aktualnie prawie każdy jakieś ma), a mając w ciągu tych 5 lat prawie 100 przedmiotów, nie jesteśmy w stanie stać się z każdego z nich specjalistą. Dlatego też to do nas samych należy zgłębienie tematu. A najlepiej wiedzę specjalistyczną zgłębiamy łącząc teorię z praktyką, czyli naukę z pracą – widząc jednocześnie aspekty teoretyczne zagadnienia, jak i praktyczne. Wiele przedsiębiorstw np. w dziale IT, świeżo pozyskanych pracowników po prostu szkoli, wiedząc, że informacje pozyskane przez nich na studiach czy w poprzedniej pracy mogą mu się w ogóle nie przydać z powodu tak zróżnicowanych zapotrzebowań rynkowych, jakie obecnie panują. Warto więc pomyśleć o zdobywaniu doświadczenia.
Czy masz czas na realizację swoich pasji? Jakich?
Oczywiście, najważniejsze w życiu jest to, by realizować się nie tylko na jednym, ale na wszystkich polach – czy to w nauce, pracy, hobby, czy sporcie. A jeszcze lepiej, gdy wszystkie te obszary się ze sobą przenikają, niczym jeden wielki proces naszego istnienia. O ile pasja to bardzo mocne słowo, o tyle zainteresowań mam bardzo wiele, m.in. edukacja, broń biała, łucznictwo olimpijskie, bloczkowe i tradycyjne, w którym realizuję się jako zawodnik, aspekty zdrowego trybu życia, które realizuję jako trener personalny, czy gry, w których zdobywam coraz to nowsze rekordy oraz nagrywam o nich filmy, czy prowadzę serwisy tematyczne. W czasie studiów miałem nawet taki okres, w którym jednocześnie studiowałem, pracowałem w trzech miejscach, odbywałem treningi łucznicze 3 razy w tygodniu po 4 godziny oraz treningi siłowe 4 razy w tygodniu. Tak więc, tak jak wspominałem, dobra organizacja czasu i człowiek jest w stanie wszystko zrobić.
Inne ważne informacje
Osobiście zachęcam ludzi do studiowania, zaczęły się pierwsze nabory na uczelnie, warto startować. Najważniejsze jednak, by wybierać uczelnię z pasji, a nie z przymusu lub poczucia, że „robi się to, bo w danym zawodzie jest dużo miejsc pracy”. Ja swoją wybierałem, kierując się zainteresowaniami. Nie ma nic gorszego, jak poczucie po 5 latach, że zmarnowało się swój czas, bo nie robiło się niczego, co się lubi, niczego się nie nauczyło, chodziło z przymusu, zaliczało na trójki, a teraz nawet nie jest to powiązane z jakąś większa gratyfikacją. W bardzo wielu branżach brakuje rąk do pracy – tych dobrych rąk. Warto więc robić to, co się lubi oraz wybierać uczelnię z pasji. Dodatkowo opłaca się skupić na pracy podczas toku studiów, bo nic nas tak nie rozwija, jak zdobyte doświadczenie. Nie wyobrażam sobie życia bez realizowania się w tym, co się lubi, bez rozwijania swoich umiejętności, pasji, realizacji nowych celów. Głęboko zachęcam wszystkich do rozwijania się w jak najszerszym tego słowa znaczeniu!
Rozmawiała Beata Sekuła