Od 3 września do 9 października w Galerii Cafe Silesia Muzeum Miejskiego w Zabrzu będzie można podziwiać pracę uznanego włoskiego malarza Gianniego Turelli. Tytuł wystawy brzmi „Gianni Turella. Kolor nieujarzmiony”. Przedsięwzięcie jest efektem współpracy Zabrza z Miastem Rovereto.
Gianni Turella jest artystą o wyrazistej twórczej osobowości; czysty mocny kolor i śmiały spontaniczny gest wyznaczają dynamikę i ekspresję jego obrazów. To jakby potrzeba zapisu intensywnych doznań emocjonalnych – płótno jest śladem tych emocji. Ten styl malowanie nie jest więc czymś zapożyczonym, lecz prawdziwie własnym, związanym z osobowością i temperamentem; uformowanym w procesie długotrwałych poszukiwań i eksperymentów (dyktowanych ciągłym poczuciem niedosytu i potrzebą doskonalenia).
Kolor – intensywny, żywy, „energetyczny” – wydaje się być dla Turelli „czystą radością barw” i sposobem wyrażania uczuć. Jest artystą o dużym słuchu malarskim, wyczulonym na brzmienie i dźwięczność gamy malarskiej, na wszystkie niuanse „barwnych orkiestracji pola obrazowego”. Dąży zawsze do utrzymania równowagi kolorystycznej całej kompozycji. Ma się wrażenie, że posługuje się kolorem tak, jak kompozytor posługuje się tworzywem muzyki czyli dźwiękiem, brzmieniem. Jedna z prac Gianniego „Pieśń natury” przywodzi na myśl słowa o „zanurzaniu się w kolorze z tym radosnym zapamiętaniem, z jakim krtań ptaka wyrzuca tryl. Jest w tym tyle samo naturalnego szczęścia” (J.Jaremowicz). Jest to też malarstwo gestu; artysta bezbłędnie operuje silną kreską, częściej krechą, z ogromną pewnością wyprowadzoną z gestu (żywiołowego nieraz) ręki. Swobodę pędzla widać zarówno w plątaninie smug i linii zharmonizowanych plastycznym rytmem, jak i w umiejętności oddania jednym celnym pociągnięciem pędzla istoty przekazu.
Sztuka Gianniego Turelli jest polem refleksji egzystencjalnej; przynosi głęboki, pełen powagi i liryzmu namysł nad etosem ludzkiej kondycji; godzi egzystencję człowieka z otaczającym go uniwersum natury. Malarz stara się przekazać widzowi swój zachwyt, ale może i pokorę wobec natury, która choć dewastowana przez bezmyślność i przemoc człowieka, winna być chroniona jako jego największe dobro i szczęście .
Jego wizja artystyczna, rozwijająca się od dziesiątków lat, osiągnęła już pełnię dojrzałego wyrazu, jednak jest nadal (artysta ma 86 lat) wizją żywą i poszukującą. Przez całe życie Gianni zachował niezwykle cenny dla artysty dar młodzieńczej świeżości, twórczego entuzjazmu, wręcz żarliwości. Jego prace głoszą afirmację i pochwałę życia – w różnych jego przejawach: od drobnych przyjemności po wysublimowaną radość i szczęście tworzenia i przeżywania sztuki. Są pieśnią nadziei. Wystarczy stanąć przed obrazami artysty – poddać się ich magii, wsłuchać w ich głos.
Paweł Franzke