Wielu z nas lubi gadżety, choć się do tego nie przyznaje. Warto pamiętać, że gadżetomania jest również niebezpieczna.
W XXI wieku gadżet kojarzy nam się głównie z nowinką technologiczną, czymś co jest niewielkie, ale efektowne i nawet jeśli nie jest przesadnie użyteczne, to jednak warto to mieć. Każdy zna kogoś, kto zawsze ma przy sobie dwa telefony, iPada w torbie oraz wielofunkcyjny zegarek z kompasem. -W przypadku „gadżetomani”, która jest bezpośrednio związana z modą, marketingiem, stylem życia, cywilizacją, łączy się ona bezpośrednio z tzw. „układem nagrody”, który powoduje, że człowiek szuka takich rzeczy czy zachowań, które pozwolą mu osiągnąć przyjemność – twierdzi dr Andrzej Bulzak, Dyrektor Instytutu Psychologii WSH w Sosnowcu. – Nie ma w tym nic złego, jeżeli wszystkie te zabawki pomagają nam w życiu. Problem zaczyna się, gdy zamiast nam pomagać zaczynają nad nami panować. Dotyczy to nie tylko urządzeń elektronicznych. Gadżetem może być wszystko – narzędzia, zegarek, telefon, komputer.
Droga do uzależnienia
Tym argumentem posługują się gadżeciarze, nie zważając na tempo rozwoju technologii. Niestety dzisiejsza nowość za dwa lata jest już zabytkiem. Właśnie dlatego moda i technologia zmieniają się tak szybko, a od gadżetów można się uzależnić. – Uzależnienie od gadżetów to zjawisko stosunkowo nowe, które nie jest jeszcze dobrze zbadane. Szczególnie narażone są na nie dzieci, które obecnie już od najmłodszych lat korzystają z tabletów, smartfonów i niestety często robią to bez nadzoru rodziców i w zupełnie nieograniczony sposób – mówi Dominik Kasprzyk, psycholog z Ośrodka Badań i Psychoterapii w Sosnowcu.
Uzależnienie od alkoholu, narkotyków zdarza się często, ale od gadżetów? Problem zaczyna się, gdy unikamy spotkań z rodziną, przyjaciółmi i wybieramy swój „gadżet”. Niestety u wielu osób odcięcie od „zabawki” wywołuje nieokreślony lęk. -Z psychologicznego punktu widzenia każde uzależnienie, które wkracza głęboko w psychikę ludzką i ogranicza jego wolność i staje się przymusem jest niebezpieczne. Należy pamiętać, że, kupowanie nowych gadżetów to wielka przyjemność – już Marilyn Monroe mówiła, że pieniądze szczęścia nie dają, dopiero zakupy – mówi dr Bulzak.
Świadomy wybór
Niestety mało kto jest w stanie odmówić sobie rzeczy dla siebie atrakcyjnych, zwłaszcza gdy może dzięki nim poprawić sobie samopoczucie, a dodatkowo podkreślić swoją pozycję społeczną. Nałogiem jest nawet kupowanie gadżetu, który staje się podstawowym sposobem na poprawienie sobie nastroju. -Dorośli nie są wolni od ryzyka uzależnienia, a same gadżety oczywiście nie są niczym złym. Gadżety mogą ułatwiać nam życie, jeżeli jednak zaczynają sprawiać, że nie możemy się bez nich obejść, to może być sygnałem, że zaczynamy wpadać w uzależnienie. Brak możliwości korzystania z gadżetów u uzależnionych może powodować bardzo podobne efekty, jak w przypadku innych uzależnień – nadmierne rozdrażnienie, nerwowość, niepewność, obniżenie koncentracji i przede wszystkim lęk – mówi Kasprzyk.
W zamiłowaniu do gadżetów nie ma nic złego, o ile nie komplikuje nam to życia. Problem może pojawić się wtedy, gdy nasza sytuacja finansowa się pogarsza, a my nadal nie potrafimy zrezygnować z nowych zakupów. W tej kwestii eksperci są zgodni, przede wszystkim trzeba sobie uświadomić problem, a następnie wprowadzić ograniczenia lub skorzystać z pomocy specjalistów.
Mateusz Herman