Rozmowa z prof. Anną Weissbrot-Koziarską – prorektor ds. kształcenia Uniwersytetu Opolskiego, pedagog specjalizującą się w pedagogice społecznej i pracy socjalnej, laureatką tytułu Liderka z powołania, który otrzymała w uznaniu zasług nie tylko na polu naukowym lecz także za efektywne zarządzanie kadrą, a przede wszystkim za ogromne serce i niesienie skutecznej pomocy dzieciom i ich rodzinom.
Pani Rektor, czym się Pani wyróżniała we wczesnych latach szkolnych?
Aktywnością w samorządzie klasowym i szkolnym, a przede wszystkim aktywnością w harcerstwie. Miałam 6 lat, kiedy pierwszy raz pojechałam na obóz harcerski, potem jeździłam rok w rok. Od początku uczestniczyłam w różnych akcjach i działaniach społecznych, jak np. „Niewidzialna ręka”. Wrażliwość społeczną zawdzięczam rodzicom, oboje byli nauczycielami. Tata uczył m.in. fizyki i powtarzał, że zawód nauczyciela to nie tylko uczenie. On potrafił grać z dziećmi w piłkę do późnego wieczora, czasami w ciemnościach piłki nie było widać. Mama była harcmistrzem. Do dziś działam w obszarze pomocy społecznej, bo oprócz tego, że jako prorektor dbam o jakość kształcenia na Uniwersytecie, to od 10 lat jestem bardzo aktywną ekspertką w programie „Uwaga TVN”. Podróżuję po całym kraju, odwiedzam miejsca, gdzie ta pomoc jest potrzebna i pokazuję jak rozwiązać problemy. Ciągle jest we mnie społecznik.
W jaki sposób zdobywała Pani kompetencje?
W liceum chodziłam do klasy o profilu matematyczno-fizycznym. Uważam, że każdy powinien przejść edukację ścisłą, bo to uczy myślenia, a myślenie wszędzie otwiera drzwi. Po maturze nie wiedziałam, co chcę w życiu robić, rodzice mi mówili: żebyś tylko nie została nauczycielką. No i zostałam. Ukończyłam pedagogikę na Uniwersytecie Wrocławskim i poszłam do pracy do szkoły podstawowej. Zaczęła się moja wielka przygoda z ludźmi. Dostałam klasę z dziećmi z trudnych rodzin, domów dziecka. Postanowiłam im pomóc i wprowadzić w przestrzeń społeczną. Zdobywałam środki od sponsorów, żeby jeździć z nimi na wycieczki, wciągałam je w różne organizacje, koła teatralne, kluby, mini harcerstwo. Angażowałam w działania rodziców. Osiągnęłam sukces i etykietkę specjalistki od trudnych przypadków. Potem dostałam propozycję pracy na Uniwersytecie Opolskim, zaczynałam na stanowisku adiunkta. Przez 7 lat borykałam się z dylematem czy zostawić szkołę i dzieci, czy zdecydować się na ścieżkę pracy akademickiej. Od 1996 r. prowadziłam zajęcia, utworzyłam koło naukowe, angażowałam się w liczne osiągnięcia organizacyjne. W 2004 r. uzyskałam stopień naukowy doktora, a osiem lat później stopień doktora habilitowanego. Od 2013 r. kierowałam Zakładem Pracy Socjalnej w Instytucie Nauk Pedagogicznych; w 2016 roku powierzono mi funkcję prodziekana Wydziału Nauk Społecznych, a od 2018 r. pełniłam funkcję dziekana tego wydziału. Prorektorem jestem od kilku tygodni. Bezustannie działam w Polskim Towarzystwie Pedagogicznym, jak i Polskim Stowarzyszeniu Szkół Pracy Socjalnej.
Ile osób zatrudnia Uniwersytet Opolski?
Uniwersytet to największy pracodawca w mieście. Zatrudnia ponad 1700 pracowników, w tym blisko 650 nauczycieli akademickich. Jesteśmy największą uczelnią w mieście i regionie z 70-letnią historią i tradycją. Sięga ona do roku 1954 kiedy to przeniesiono z Wrocławia do Opola Wyższą Szkołę Pedagogiczną. Wrocławskie korzenie i pedagogiczny charakter uczelni są naszym kodem tożsamościowym. Była to wówczas jedna z najlepszych uczelni pedagogicznych w kraju. Uniwersytet Opolski powstał w 1994 r. w wyniku połączenia Wyższej Szkoły Pedagogicznej i opolskiej filii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Dzisiaj Uniwersytet jest uczelnią dwunastowydziałową. W swojej strukturze posiada 17 instytutów naukowych, kształcimy blisko 9000 studentów na 80 kierunkach. W wyniku ewaluacji dyscyplin naukowych mamy jedną kategorię A+, sześć A i dziesięć B+. Posiadamy więc pełne prawa do nadawania stopnia doktora i doktora habilitowanego w 17 dyscyplinach naukowych.
Zarządza Pani kadrą naukową i administracyjną, jakich narzędzi Pani używa?
Przyjęty w Statucie model zarządzania uczelnią wyraźnie rozdziela kompetencje prorektora ds. kształcenia, który odpowiada wyłącznie za proces dydaktyczny, jego organizację, nauczycieli akademickich i ich kwalifikacje. Natomiast za organizację nauki, ewaluację dyscyplin naukowych odpowiada prorektor ds. nauki. Z takiego podziału kompetencji formalnych wynikają więc narzędzia zarządcze w stosunku do dziekanów wydziału oraz nauczycieli akademickich w obszarze dydaktyki. Mówiąc krótko to jest nieco ponad 600 nauczycieli akademickich i niemal tyle samo zatrudnionych na umowach cywilno-prawnych, którymi zarządzanie jest w moich kompetencjach. Preferuję rzeczowość, stawiam na konkretne zadania, jednakże nie narzucam ich. W kwestiach rozbieżnych wymagam argumentacji. Nigdy nie podejmuję decyzji tu i teraz, chyba że jest to decyzja, która wymaga natychmiastowego rozwiązania.
Jakie możliwości rozwijania swoich pasji mają studenci?
Jest tu mnóstwo obszarów, w których studenci mają możliwości rozwoju, nie tylko poprzez koła naukowe, ale poprzez działalność np. w Studenckim Centrum Kultury. Odbywają się tam koncerty, festiwale (m.in. kultowa Zimowa Giełda Piosenki Studenckiej), warsztaty, zajęcia taneczne, wystawy. Wiele z tych wydarzeń transmituje Studencka Rozgłośnia Radio Sygnały. Relacje wideo z imprez zapewnia natomiast SETA – Studencka Telewizja Uniwersytetu Opolskiego. Flagową imprezą akademicką są coroczne „Piastonalia”, kilkudniowy wiosenny karnawał na ulicach Opola, połączony z całonocną zabawą. Zainteresowani sportem mają do dyspozycji całoroczne, wielofunkcyjne boisko „Orlik”. Klub Uczelniany Akademickiego Związku Sportowego w swojej ofercie posiada wiele sekcji sportowych. Wizytówką Uniwersytetu jest żeńska drużyna siatkówki UNI Opole występująca na parkietach Tauron Ligii – najwyższej lidze rozgrywkowej w Polsce. Studenci organizują happeningi, akcje społeczne i charytatywne, takie jak Dni Walki z Przemocą, w trakcie których inicjują różne działania zapobiegające przemocy.
W jaki sposób zachęcacie młodych ludzi, by wybrali Waszą Uczelnię?
Tradycyjnie: promujemy się w mediach, organizujemy spotkania w szkołach średnich. Mamy szeroką i interesującą ofertę dydaktyczną. Od siedmiu lat Uniwersytet kształci lekarzy. W dwóch ostatnich edycjach Lekarskiego Egzaminu Końcowego nasi przyszli lekarze uplasowali się na 5. miejscu w kraju. Jesteśmy wyjątkowym uniwersytetem, który od 2019 roku jest członkiem sojuszu FORTHEM. Początkowo tworzyły go Uniwersytet w Moguncji, francuski w Dijon i nasz uniwersytet. Dzisiaj zrzesza on dziewięć uniwersytetów europejskich. Ta wyjątkowość polega na tym, że byliśmy jednym z pięciu pierwszych ośrodków akademickich w Polsce (obok UJ, UAM, UG, UW), które zostały członkiem sojuszy europejskich. W tym roku zostaliśmy członkiem Europejskiego Stowarzyszenia Uniwersytetów.
W ramach FORTHEM działa platforma z propozycją różnorodnych kursów. Uczelnie partnerskie zgłaszają takie kursy, mogą w nich uczestniczyć studenci tych uczelni, a po ich ukończeniu otrzymać certyfikat – też umieszczany na platformie. Zaproponowałam, żeby w przyszłości powiązać te kursy z otoczeniem biznesowym, wówczas pracodawcy będą mogli znajdować tam osoby o wykształceniu zgodnym z ich zapotrzebowaniem i zapraszać do współpracy.
Proponujemy także inne ciekawe kierunki, które otwierają przestrzeń dla osób z całego świata, jak na przykład innowacyjny game studies, czyli testowanie gier w życiu społecznym. Wreszcie samo Opole, miasto liczące ok. 127 tys. mieszkańców, jest przyjazne młodym ludziom, zalicza się do jednego z najtańszych w Polsce.
W jaki sposób współpracujecie z innymi instytucjami?
Głównie poprzez organizację konferencji, warsztatów, szkoleń, łączenia nauki z praktyką, wymiany doświadczeń. Szkolimy różne grupy społeczne, współpracujemy z fundacjami, Uniwersytetem Trzeciego Wieku.
Jaką bazę ma Uniwersytet Opolski?
Uniwersytet to 31 budynków o łącznej powierzchni 105 tys. m2. Ta infrastruktura to obiekty dydaktyczne, administracyjne, laboratoria, akademiki, Studenckie Centrum Kultury o ciekawej architekturze. Główny budynek Uczelni uważany jest za jeden z najpiękniejszych obiektów uniwersyteckich. Mamy dwie duże aule, reprezentacyjne: Salę Senatu i Salę Plafonową. Ponadto Uniwersytet posiada Uniwersytecki Szpital Kliniczny, dla którego jesteśmy organem prowadzącym, a który otrzymaliśmy od władz regionu w 2018 r. To największa tego typu jednostka w województwie opolskim.
Z czego jest Pani najbardziej dumna?
Z wysokiej pozycji Uniwersytetu w rankingach uczelni wyższych. W rankingu „Perspektyw” w roku ubiegłym zajęliśmy 7. miejsce wśród uniwersytetów i 24 wśród uczelni akademickich w Polsce. W tym roku utrzymaliśmy wysoką pozycję rankingową zajmując ex aequo z Uniwersytetem Śląskim 8. miejsce wśród uniwersytetów i 26 wśród uczelni akademickich w kraju. Natomiast prywatnie dumna jestem z moich dzieci, mam syna i córkę. Myślę, że największym moim osiągnięciem jest to, że nauczyłam się słuchać ludzi i wydaje mi się, że nie ma takich sytuacji, w których nie znalazłabym rozwiązania.
Jakie ma Pani plany?
Obserwowałam działalność wielu uczelni na Wyspach Brytyjskich i przyniosłam gros pomysłów, będę starała się je wdrożyć, by Uczelnia nie kojarzyła się tylko z dostojeństwem, które niewątpliwie ma, ale z życiem, samorządem i demokracją wśród studentów. Chodzi o to, by studenci nauczyli się odpowiedzialnie rządzić tą Uczelnią, rozwijać ją, by nastąpiła wymiana pokoleniowa. Profesorzy są dla studentów, a nie odwrotnie, to studenci powinni wziąć Uczelnię w swoje ręce. Będę się koncentrować na poprawieniu pracy wykładowców, aby mieli jak najlepsze warunki, żeby spotkania ze studentami sprawiały im przyjemność, żeby wspólnie coś odkrywali, a studenci nie czuli się przytłoczeni nauką. Chciałabym wdrożyć instrumenty do realizacji zajęć przy wykorzystaniu nowoczesnych technologii. Sama zaś myślę o rozwoju osobistym. Uczestniczę w pracach naukowych dwóch zespołów badawczych: z zakresu kultury żydowskiej oraz pomocy socjalnej i w tych obszarach chcę się realizować, jak również wydawać kolejne publikacje.
Dorota Kolano
Beata Sekuła