Blogerka, włosomaniaczka, emigrantka
Dlaczego zaczęłaś prowadzić własny blog?
Zawsze lubiłam radzić innym. Stwierdziłam, że jest wiele porad i ciekawostek, które chciałabym „zamknąć” w jednym miejscu. Dla siebie – na później, dla potomności i dla tych, którzy tego potrzebują. Tak powstały właśnie „PORADY HERRBATY”
Wiemy, że jesteś popularną blogerką, w ciągu dwóch lat od założenia strony w internecie, z Twoimi artykułami
Jestem trzydziestoletnią technik usług gastronomicznych – ale aktualnie praca w kuchni to tylko moje hobby. Stałam się też włosomaniaczką – uwielbiam, aż do przesady, tematykę związaną z pielęgnacją włosów. Lubię też czytać i spacerować, a blog jest moim głównym hobby i pasją. Od czerwca tego roku mieszkam w Szkocji, przeprowadziliśmy się z mężem do Edynburga. Teraz najważniejsze dla nas to zaklimatyzować się i znaleźć dobrą pracę. Ale nie rezygnuję z przyjemności, którą jest dla mnie niewątpliwie blog!
Na jakich tematach głównie się koncentrujesz na:http://www.poradyherrbaty.pl?
W jaki sposób wykorzystujesz swoje doświadczenia życiowe i zawodowe przy tworzeniu własnej strony?
Często jest tak, że kiedy spotykam się z jakąś trudna sytuacją w życiu i udaje mi się znaleźć rozwiązanie
Jak długo pracujesz już nad blogiem i co uznajesz za swoje największe osiągnięcia w tej dziedzinie?
Bloga założyłam w listopadzie, 2012 roku, przez ten czas sporo się działo. Przede wszystkim największym osiągnięciem są stali czytelnicy, którzy są ze mną od miesięcy i śledzą niemalże każdy mój wpis Cieszę się także, ponieważ zostałam dostrzeżona, otrzymując wiele propozycji współpracy i piszę artykuły także dla innych stron. Zorganizowałam również charytatywne spotkanie z udziałem blogerek. Odbyło się rok temu, pod Gliwicami. Pod czujnym okiem Fundacji Śląskie Centrum Chorób Serca zbieraliśmy prezenty na dzień dziecka dla chorych dzieci. http://www.poradyherrbaty.pl/2014/06/pozytywne-inicjatywy-wizyta-w-sccs.html
Jak myślisz, dzięki czemu zdobyłaś tak szybko miliony czytelników?
„Miliony” to troszkę za dużo powiedziane ale fakt, mam ich całkiem sporo. Myślę, że trafiam z moimi poradami do różnych ludzi. Nie chcę być monotematyczna – piszę na wiele tematów, dzięki czemu pojawia się szeroki odzew. Staram się wyszukiwać ciekawostki i z nowinek, i z babcinych opowiadań. Dobry temat jest bezsprzecznie kluczem do sukcesu!
Czy kraj, do którego niedawno wyjechałaś zaczął Ci już dostarczać nowych tematów do poruszenia? Jakie są Twoje pierwsze wrażenia na temat tego miejsca, ludzi, stylu życia odżywiania?
Mieszkam w stolicy Szkocji, w Edynburgu, więc jest tu sporo różnych nacji i ciężko wychwycić konkretnie nawyki żywieniowe Szkotów. Trzeba się jednak przestawić – w sklepach buraki kupisz tylko ugotowane, drożdże w proszku a truskawki są tu wyjątkowo drogie. Dlatego zachodzi sporo zmian w naszej kuchni. Tak, znalazłam sporo inspiracji Choć aktualnie mam mniej czasu na pisanie (wszystko nowe, trzeba zwiedzić zobaczyć no i znaleźć pracę), to zaczęłam już pisać „zagraniczne” posty. Na początek rusza nowa seria wpisów „Poradnik Emigranta”, gdzie kilka dni temu opisywałam, jak przetransferować zasiłek z Polski.
Każdego dnia powstają tysiące blogów i ciężko się ponad nie wybić. Według mnie szanse mają blogi tworzone z pasji, pisane regularnie i z szacunkiem do czytelnika. Niestety coraz więcej blogów powstaje z chęci łatwego zarobku, zyskania popularności – treści na nich są słabe, kopiowane, a autor pisze tylko od święta. Ważna jest też współpraca pomiędzy blogerami – bardziej znany jest w stanie wypromować początkującego. Dlatego blogerzy, nie postrzegajmy się jako konkurencja. Wspierajmy się nawzajem !
Jakie snujesz teraz plany życiowe oraz związane z rozwojem Twojej strony?
Aktualnie nie planuję dużych zmian, wciąż będę pisać i doradzać innym. W przyszłości mam nadzieję wydać książkę – poradnik, w którym umieszczę najciekawsze porady dotyczące zdrowia i urody Ale co przyniesie mi życie? Zobaczymy! Zapraszam serdecznie do śledzenia mojego bloga i to nie tylko kobiety. Gwarantuję, że wielu znajdzie coś dla siebie!
Rozmawiała
Beata Sekuła
